Być może Włochom świat zawdzięcza przede wszystkim ekspres do kawy i lody, a
Francuzom składany parasol. Ale Warszawa ma u nich dług za coś jeszcze: pierwsi dali jej ideę karnawału w maskowej odsłonie, drudzy spopularyzowali pomysł tak, że warszawskie maskarady – od czasów Księstwa Warszawskiego przez kolejne sto lat – nie ustępowały ponoć balom Paryża i Berlina.
„Nie ma domu, w którym by od dziesiątej wieczór do ósmej rano nie drżały ściany i podłogi; (…) Nie ma właścicielki magazynu strojów damskich, której na klęczkach nie błagano by o kredyt…” – pisał Bolesław Prus w swoich Kronikach. Bo warszawski karnawał był już wtedy czymś dużo ważniejszym niż tylko ciekawą formą spędzania wolnego czasu. Przy jednym stole siadali tu przedstawiciele i przedstawicielki różnych grup społecznych. Arystokratka tańczyła z szewcem, pan dworu z służącą. Wszyscy podglądali, plotkowali i pożądali. Zamaskowani mężowie szukali dowodów zdrad małżonek, a matki ubogich panien na wydaniu okazji do ich zamążpójścia.
W „Karnawale warszawskim” – pisanym przez Cyryla Danielewskiego jako błaha komedia omyłek – jest podobnie: wszystko zaczyna się od chęci znalezienia dobrych życiowych partii, a bohaterowie wpadają w wir przebieranek.
– Dziś tańczymy inne tańce, ale między ludźmi dzieje się to samo: codzienna walka o status, miłość, kreowanie siebie i świata, uwikłanie w niekończący się karnawał – mówi Sławomir Narloch, reżyser naszej noworocznej premiery, która wraca na Dużą Scenę Komedii po 64 latach.
„Karnawał warszawski” 2024 będzie nie tylko czarno-białą podróżą po Warszawie z przełomu wieków oraz po zapomnianym gatunku scenicznym – wodewilu pełną gębą, widowisku muzycznym, ze śpiewem, tańcem i wartką akcją. To będzie opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji w wielkich miastach. Zajrzymy na warszawskie bale, rauty i do nocnych klubów.
W naszym wskrzeszonym wodewilowym „Karnawale…” usłyszycie oryginalne melodie we współczesnych, pełnych nowej energii, aranżacjach Jakuba Gawlika. Inspiracji ruchowych i tanecznych szukaliśmy w tańcach przedwojennej Warszawy i tańcach ludowych. Bo stolica jest nieblaknącym tłem całej opowieści. Ale jaka to Warszawa? Może grająca rolę wielkiego miasta, do którego ludzie przyjeżdżają spełniać marzenie o lepszym, pełniejszym i szczęśliwszym życiu? A może metafora krainy, która daje anonimowość, ale każe za nią płacić powierzchownymi relacjami? A może po prostu świat, w którym chodzi o to, żeby kochać i być kochanym…?
Po co dziś komu wodewil? Sławomir Narloch
Wodewil to zapomniany gatunek teatralny. W dodatku kojarzy się raczej z błahą rozrywką, kiczem. A dla mnie to gatunek, który daje niezwykłe pole możliwości twórcom i osobom występującym na scenie. To konwencja, w której teatr rozumiany jest jako widowisko – synteza sztuk – połączenie komediowego aktorstwa, muzyki, śpiewu i tańca. To wyzwanie dla wyobraźni! Gatunek niezwykle energetyczny i żywiołowy, wymagający również kunsztu aktorskiego.
Wodewil pełną gębą musi mieć w sobie „lekkość”, a „lekkość w teatrze” wymaga wielkiego wysiłku fizycznego, sprawności i precyzji. W czytaniu samego „Karnawału warszawskiego” niezwykle ciekawe jest to, że wiele kwestii, które kiedyś miały bawić, dzisiaj brzmi bardzo serio. To będzie wodewil nie tylko tańczony i śpiewany, ale również niosący opowieść o samotności ludzi w wielkich miastach. Zmieniają się czasy, architektura miast, rytm dnia, ale nie zmieniają się nasze problemy, charaktery i pragnienia.
Karnawał warszawski
- Autor tekstu: Cyryl Danielewski
- Reżyseria i adaptacja: Sławomir Narloch
- Muzyka: Jakub Gawlik
- Scenografia: Martyna Kander
- Kostiumy: Anna Adamek
- Światło: Karolina Gębska
- Przygotowanie wokalne: Magdalena Czuba
- Choreografia: Michał Cyran
- Asystentka reżysera: Kalina Jankowiak
- Asystentka choreografa: Ewa Mociak
Wykonanie scenografii: Piotr Szczygielski
Opracowanie techniczne scenografii: Łukasz Misztal
Obsada: Helena Englert, Magdalena Smalara / Agnieszka Skrzypczak, Julia Kamińska / Anna Smołowik, Barbara Kurdej - Szatan, Kacper Kuszewski / Karol Puciaty, Artur Chamski, Maciej Pawlak / Marek Zawadzki, Krzysztof Szczepaniak
Spektakl sylwestrowy – wyjątkowy wieczór w Komedii!
„Żoliborski Teatr Komedia wyprzedził kalendarz, dając hasło do zabawy na kilka tygodni przed oficjalnym otwarciem sezonu karnawałowego” – pisali 1 stycznia 1961 roku dziennikarze „Stolicy”. Minęły 64 lata, a my robimy to samo! Rozkręcamy nasz wodewilowy wehikuł czasu i zapraszamy Was do Komedii na wyjątkowe – przedpremierowe – sylwestrowe pokazy specjalne „Karnawału warszawskiego” w reżyserii Sławomira Narlocha, uznawanego za jednego z najzdolniejszych reżyserów teatralnych młodego pokolenia. Żeby nie zmącić Waszych planów sylwestrowych, ale dobrze nimi wstrząsnąć i nastroić na dalszą część wieczoru, tego dnia zagramy dla Was dwukrotnie – o godz. 17:00 i o godz. 20:30. Tradycyjnie jednak – niezależnie od tego, który spektakl wybierzecie – zachęcamy do wcześniejszego przybycia. Będziemy czekać z szampanem i w szampańskich humorach, dbając o to, by pożegnanie starego i powitanie nowego roku otrzymało właściwą oprawę.
Przedstawienia sylwestrowe to pokazy specjalne w specjalnej cenie biletów.
"Karnawał warszawski" Cyryla Danielewskiego w reżyserii Czesława Szpakowicza wystawiano w Komedii ponad pół wieku temu - premiera odbyła się 17 listopada 1960 roku.
Scenariusz opracował Ziemowit Kuniński, za kierownictwo muzyczne odpowiadał Tadeusz Kierski, choreografię stworzył Witold Gruca, a kostiumy - Irena Nowicka.
Partner spektaklu: Zagrywki