Za nami kolejny #niepoważnynaserio, pracowity i wyjątkowy sezon. Ale zanim zaczniemy wakacje i sen nocy letniej – ten prawdziwy, a nie Shakespeare’a – opowiemy Wam o 100 tys. widzów w Komedii, wystawianiu 0.8 spektaklu dziennie, nagrodach na najważniejszych festiwalach, graniu na największej scenie świata, sprzedawaniu „biletów za grosze” oraz setek szabel, kontuszy i kapeluszy. No i jeszcze o tym, jak zgubiliśmy reżysera tuż przed premierą – ale spokojnie, znaleźliśmy. A wszystko dzięki Wam!
Piszemy, że niby kończymy, ale tak naprawdę to nie do końca. Ostatnim aktem 69. sezonu Komedii, który zapowiadaliśmy jako odkrywanie jej kosmosu i który takim kosmosem się okazał, będzie dla nas występ przez trójmiejską publicznością na Międzynarodowym Festiwalu Szekspirowskim. Zagramy dla niej „Sen nocy letniej” w reżyserii Michała Zadary (29 lipca), czyli jedną z naszych ostatnich premier.
I tak właśnie, w świetle teatralnego księżyca, zamkniemy sezon 2024/2025 – sezon, który bywał jak sen i w którym, działy się trudne do wyobrażenia, ale dające uśmiech nam i Wam, rzeczy.
Zaczniemy od najważniejszego: na dwóch komediowych scenach zagraliśmy pięć premier.
Już na początku października zaprosiliśmy Was na muzyczny monodram Katarzyny Zielińskiej „To ja może się położę” z piosenkami autorstwa m.in. Artura Andrusa i Michała Chludzińskiego oraz kompozycjami Macieja Partyki. Satyryczno-liryczny wieczór z muzyką na żywo na dobre oswoił naszą publiczność z kameralną przestrzenią Komedii i jej wyjątkową kawiarnianą atmosferą. W tym anturażu odbyła się też ostatnia „mała” premiera sezonu, czyli spektakl „Kobieta Pracująca. Powraca” Macieja Łubieńskiego w reżyserii Anety Groszyńskiej z Elizą Borowską w roli tytułowej. A w międzyczasie działo się oczywiście na Dużej Scenie – i to dużo!

W listopadzie Cezary Żak wystawił komedię kryminalną „Złodziej” z Dorotą Stalińską w roli głównej. W obsadzie spektaklu o skradzionych sekretach znaleźli się też: Katarzyna Herman/Renata Dancewicz, Eliza Borowska, Marcin Perchuć/Mariusz Zaniewski, Piotr Ligienza/Maciej Zuchowicz/ Mateusz Banasiuk.
W grudniu z tajemniczego klimatu angielskiej prowincji przenieśliśmy się na roztańczone bale i rauty dawnej (a może też dzisiejszej?) Warszawy, czyli w napisaną ponad sto lat temu opowieść Cyryla Danielewskiego „Karnawał warszawski”. Inscenizacją Sławomira Narlocha przywitaliśmy nowy rok z obsadą w składzie: Helena Englert, Magdalena Smalara / Agnieszka Skrzypczak, Julia Kamińska, Barbara Kurdej - Szatan, Kacper Kuszewski / Karol Puciaty, Artur Chamski, Maciej Pawlak / Marek Zawadzki, Krzysztof Szczepaniak.
Kolejną premierą na Dużej Scenie był wspomniany wyżej „Sen nocy letniej” Williama Shakespeare’a w reżyserii Michała Zadary, we wszystkie 23 role najsłynniejszej i najbardziej tajemniczej komedii Stratfordczyka wcielili się: Olga Bołądź, Arkadiusz Brykalski, Michał Czernecki/ Mikołaj Woubishet, Paulina Holtz, Bartosz Porczyk, Barbara Wysocka, Mariusz Zaniewski.
Mieszaliśmy teatralne języki i style, tematy i żarty oraz tworzyliśmy nieoczywiste konstelacje aktorskie, które – tak byśmy chcieli – stają się już powoli znakiem rozpoznawczym naszej sceny. Zresztą, uznane i lubiane osobowości świata teatru, filmu, kultury i sztuki gościmy nie tylko w ramach regularnych współprac, ale choćby w formacie „Klancyk i…”, czyli spektaklach improwizowanych na Dużej Scenie. Dotąd byli wśród nich m.in. Michał Sikorski, Bartłomiej Topa, Make Life Harder, Dział Zagraniczny, Kwiat Jabłoni czy Mikromusic. Z Klancykiem, w oparach czarnego kryminału, spotykaliśmy się też na Małej Scenie, zapraszając na impro „Klancyk Noir”.
Mijający sezon był dla Komedii kosmiczny także dlatego, że udało się nam to, co stawialiśmy sobie za najważniejszy cel: jechać z żartem jak najdalej! Nasz Teatr, po latach przerwy, zagościł na największych i najbardziej prestiżowych festiwalach teatralnych w kraju. Nasze spektakle i ich twórcy zdobywali nagrody, graliśmy na wypełnionych po brzegi scenach i chyba za każdym razem (rzucamy wyzwanie wszystkim weryfikującym) wychodziliśmy do ukłonów przy ulubionym typie oklasków, tych na stojąco.

„Zemsta” Fredry, we współczesnej gangsterskiej inscenizacji Michała Zadary, zaprezentowana została na Olsztyńskich Spotkaniach Teatralnych, Boskiej Komedii w Krakowie i Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym „Kontakt” w Toruniu, gdzie Maciej Stuhr otrzymał nagrodę dla najlepszego aktora festiwalu za rolę Papkina. Przedstawienie znalazło się też w finale ogólnopolskiego Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej i Europejskiej „Klasyka Żywa”, a tym samym na 49. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. Stamtąd również przywieźliśmy nagrody – i to aż trzy: aktorskie dla Arkadiusza Brykalskiego i Macieja Stuhra oraz za reżyserię dla Michała Zadary. 100 procent „Zemsty” trafiło również do publiczności w całej Polsce – w kwietniu odbyła się telewizyjna premiera spektaklu na największej scenie świata, czyli na antenie Teatru Telewizji w TVP1, a pod koniec czerwca zrealizowane w ramach TTV przedstawienie pokazano jeszcze w ramach festiwalu Dwa Teatry w Sopocie.
Do sukcesów minionego sezonu dopisujemy sobie też trofea za działania i wysiłki związane z promocją Teatru – w grudniu zostaliśmy wyróżnieni Złotym i Srebrnym Spinaczem za zmianę identyfikacji wizualnej oraz komunikacji z publicznością.
Najważniejsze nagrody w branży public relations w Polsce otrzymaliśmy w kategoriach „PR miejsca, miasta lub regionu” oraz „Kultura i media” rywalizując z międzynarodowymi markami i agencjami. Uznanie nie tylko na gruncie teatralnym, ale też marketingowym przyjmujemy za ważne osiągnięcie, bo dzięki obecności w najważniejszych krajowych mediach, rozwijaniu promocyjnych narzędzi i współprac biznesowych możemy jeszcze aktywniej działać w obszarze rozwoju publiczności.

Poszerzaniu grona #niepoważnychnaserio służą też liczne inicjatywy sąsiedzkie, edukacyjne i społeczne, w które obfitował kończący się sezon. W ramach środków pozyskanych z Krajowego Planu Odbudowy zrealizowaliśmy fabularną grę detektywistyczną dla nastolatków i nastolatek „Zbrodnia złego dowcipu”, w której wspólnie szukamy zaginionego tuż przed premierą reżysera. Dzięki wsparciu z warszawskiego funduszu instytucji kultury zorganizowaliśmy wokół Komedii – już kolejny raz – piknik z okazji Dnia Dziecka. Urządziliśmy dwie wielkie komediowe garażówki, czyli wyprzedaże kostiumów i rekwizytów teatralnych, które dały im szansę na drugie życie. Sprowadziliśmy również do teatru… memy, wystawa „Memy w świątyni humoru” zmieniła oblicze naszego teatralnego bufetu. Czasami też po prostu świętowaliśmy – tyle że po swojemu, czyli razem z Wami: w ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru wystawiliśmy przed teatr leżaki i sprzedaliśmy ponad pół tysiąca biletów po 100 groszy – na wszystkie nasze spektakle, bez wyjątku. A przy okazji mieliśmy szansę przedstawić się tym wszystkim, którzy z jakichś powodów do tej pory rzadziej nas odwiedzali. Spotykaliśmy Was później jeszcze wiele razy na widowni – o to właśnie chodziło.
Każde z opisanych działań i każda zmiana na jakimś polu działalności naszej sceny to konkretne liczby – czasami nie do końca poważne, ale właśnie takie lubimy najbardziej. Nimi kończymy zazwyczaj repertuarowy rok, poznajcie więc tegoroczne, komediowe i stale rosnące, „numery”:
- W sezonie 2024/2025 zagraliśmy 296 przedstawień i sprzedaliśmy 97 379 biletów, co oznacza, że Komedię odwiedziło o prawie 9 tysięcy widzów i widzek więcej niż w analogicznym okresie rok temu.
- Uśmiechnięte Komediowe vouchery trafiły do 5925 osób,a podczas premier i wydarzeń w Teatrze poczęstowaliśmy Was niemal 3 tysiącami Komediowych herbatników.
- Największy miesięczny zasięg medialny materiałów o Komedii (w marcu) wyniósł aż 16,4 mln, zaś przez cały sezon odnotowaliśmy 8 tys. publikacji we wszystkich typach mediów.
- Na festiwalowej trasie z „Zemstą” przejechaliśmy ponad 2200 kilometrów i nadal jesteśmy w drodze, także z innymi spektaklami. Jesienią spotkamy się jeszcze w kilku miastach Polski.
A pod spektakularną Komediową kopułę na Żoliborzu zapraszamy od września. Pierwszą premierą nowego, 70. sezonu, będzie realizowany na Małej Scenie „Król komedii” Wojciecha Ogrodzińskiego w reżyserii Marty Miłoszewskiej z Dawidem Dziarkowskim w roli Adolfa Dymszy. Do zobaczenia!