Prezentujemy Wam nasz nowy logotyp — herbatnik — stanowiący kluczowy element zmieniającej się tożsamości wizualnej Teatru Komedia. Skąd się wziął, jakie ścieżki nas do niego doprowadziły, no i w ogóle: dlaczego postanowiliśmy zamienić złotą gwiazdę na skromne K? Przeczytajcie o historii pewnej, wyjątkowej dla Komedii, litery.
Zaczniemy nudno: w koncepcji programowej Teatru Komedia na najbliższe lata zapisaliśmy kilka spostrzeżeń na temat dotychczasowej komunikacji sceny oraz przedstawiliśmy przyszłe kierunki jej kształtowania. Napisaliśmy między innymi, że działania Teatru, oparte o hasło „Teatr Gwiazd”, były skierowane do bardzo konkretnego grona odbiorców i odbiorczyń. W przeszłości stanowiło to unikatową wartość, jednak obecnie - kiedy coraz więcej scen niepublicznych zwraca się w stronę „znanych nazwisk” - może ograniczać potencjał Komedii zarówno w kontekście nawiązywania relacji z nowymi widzami i widzkami, jak i podejmowania współprac z twórcami i twórczyniami. W końcu: że budując nasze centrum myśli komediowej „chcemy czerpać z tożsamości i dziedzictwa Teatru”, sięgać do typografii z czasów, kiedy Komedia aspirowała do tej roli - m.in. do lat 60-tych i 70-tych - gdy na jej rzecz pracowali najlepsi i najlepsze: aktorzy i aktorki, graficy, scenografowie, rzemieślnicy teatralni.
Wierzymy, że prawdziwa i rzetelna historia - także teatru - zaczyna się od dokumentacji (już któryś raz kradniemy to mądre zdanie prof. Zbigniewowi Raszewskiemu, ale trochę je przerabiamy, żeby nie było, że jesteśmy leniwi i umiemy tylko powtarzać), a komunikacja z publicznością - która, owszem, korzysta z nowych narzędzi, ale nie zapomina o historii - może opowiadać o teatrze, jego DNA, wartościach, filozofii miejsca, estetycznych inspiracjach i kierunkach, niemal tak dobrze, jak opowiada scena i kolejne premierowe propozycje.
Dlaczego o tym piszemy? Bo w oddawanym w Państwa ręce nowym logotypie Teatru - nazywanym przez nas herbatnikiem (gra ze słowem „herb” jest jak najbardziej zamierzona) - oraz zmieniającej się identyfikacji wizualnej, zawiera się nie tylko nasze nowe hasło i chęć bycia „niepoważnymi na serio” oraz estetyczna zmiana „obrazka” towarzyszącego działaniom Teatru. Zawiera się w nim nasz sposób myślenia o miejscu, które współtworzymy; o tym, jak i o czym chcemy rozmawiać z naszą publicznością, o czerpaniu z historii, które nie musi oznaczać nudy, słowem: o tym, do jakiej Komedii przychodzicie. I to wszystko w jednej literze? Tak.
Historia „K” w Komedii jest bogata, różnorodna i w kolejnym sezonie artystycznym opowiemy ją dokładniej, bo na to zasługuje. Od czasów powstania sceny na afiszach, plakatach, w programach i ulotkach pojawiło się kilkadziesiąt różnych krojów litery, którą próbowano opowiadać o estetyce i ideach podejmowanych działań.
—
My też chcemy być tacy, jak nasza litera K oraz nasz herbatnik. I chcemy żebyście nas z nim kojarzyli.
Wykonując pierwszy krok na drodze do zmiany identyfikacji wizualnej, czyli przeglądając teatralne archiwa i zanurzając się w historię tego miejsca, najlepiej odnaleźliśmy tożsamość „niepoważnej na serio” Komedii i naszą filozofię na afiszach Jana Młodożeńca (od niedawna możecie je Państwo oglądać w foyer Teatru) oraz innych plakacistów i grafików z lat 60-tych i 70-tych. Szczęśliwie nasi projektanci - bez których nie byłoby tej opowieści i którym chcemy oddać w tym miejscu głos - wynieśli z archiwum Teatru te same odczucia.
Kamilo, Marcinie, cały Zespole zaangażowany w zmianę - dziękujemy za tę jazdę bez trzymanki. Dyrekcja Teatru Komedia
O herbie, który zmienił się w herb-atnika. Elipsy
Współpraca z Zespołem Teatru Komedia przy tworzeniu nowej identyfikacji wizualnej była dla nas znakomitą przygodą. Zaczynem dla pierwszych pomysłów stała się wycieczka po archiwach Komedii. Okazało się, że bogata historia żoliborskiej sceny pełna jest ciekawych zjawisk wizualnych. Trafiliśmy na programy teatralne i plakaty, które stały się źródłem inspiracji dla naszej typografii. Krój pisma, z którego korzystamy, jest współcześnie przerysowaną wersją klasycznego Coopera, używanego przez Jana Młodożeńca. Zdecydowaliśmy się też powrócić do smukłych pionowych formatów plakatów, które obecne były w Teatrze w latach 60-tych i 70-tych, a odnajdują się doskonale w jego przestrzeni. Teraz wąskie formaty stosujemy między innymi do afiszów przedstawień. Eklektyczna architektura gmachu Komedii zaciekawiła nas z kolei mnogością foremnych figur geometrycznych - sztukaterii na sufitach, kształtów na posadzkach oraz ośmiokąta leżącego u podstawy całego budynku, w który wpisany jest okrąg jego kopuły. Tą właśnie drogą doszliśmy do kompozycji prostych geometrycznych kształtów, które wypełniają teraz wszystkie materiały graficzne towarzyszące działaniom „niepoważnej na serio” Komedii.
Kluczowa dla naszej pracy była chęć przerzucenia pomostu między dwiema sferami: z tzw. kultury wysokiej, kurtuazji i galanterii do przestrzeni kultury powszechnej. Zaproponowany przez nas logotyp ma być wyrazem charakteru instytucji, która do swojego „wytwornego” gmachu zaprasza wszystkich. To właśnie spotkanie elegancji teatru, jego architektury i rytuałów z powszechnym, egalitarnym, inkluzywnym i wspólnotowym promieniowaniem sztuki komediowej stało się ramą formy znaku nazywanego przez nas herb-atnikiem.
Mamy ogromną nadzieję, że tworzona przez nas oprawa graficzna będzie miłą i użyteczną otoczką dla zbiorowości widzów/ek, sąsiadów/ek i przyjaciół/ek Komedii.