Przejdź do głównej zawartości strony
Karnawał warszawski Fot. Marta Ankiersztejn

Karnawał warszawski

  • miejsce: Duża Scena
  • czas: 140 minut
  • przerwa: tak
  • dla kogo: 16+
  • cena: od 100 zł
  • osoby na scenie: 8
  • śmieszność: przez żarty do refleksji (tanecznym krokiem!)
  • ostrość: flirciarsko, pikantnie, karnawałowo
komedia muzyczna lekkie żarty świeżo zażartowane na randkę

Zapraszamy Was do podróży w czasie po zapomnianym wodewilowym gatunku. Po Warszawie z początku XX wieku. Po najpopularniejszych balach karnawałowych wielkiego miasta, w którym trwa nieustanna społeczna maskarada, walka o marzenia i miłość. Uwikłani w karnawał, który nigdy się nie kończy, chcemy Wam powiedzieć: oddajcie się żywiołowi przebieranek, pożyjcie przez chwilę nieswoim życiem, wybierzcie sobie w kim się dziś, chociaż na chwilę, zakochacie.

Pełen opis

Wybierz termin spektaklu

 

środa

 

czwartek

 

sobota

 

niedziela

 

piątek

 

sobota

 

niedziela

Rezerwacja biletów grupowych pod tel. (22) 833 96 10

Galeria

Być może Włochom świat zawdzięcza przede wszystkim ekspres do kawy i lody, a
Francuzom składany parasol. Ale Warszawa ma u nich dług za coś jeszcze: pierwsi dali jej ideę karnawału w maskowej odsłonie, drudzy spopularyzowali pomysł tak, że warszawskie maskarady – od czasów Księstwa Warszawskiego przez kolejne sto lat – nie ustępowały ponoć balom Paryża i Berlina.

„Nie ma domu, w którym by od dziesiątej wieczór do ósmej rano nie drżały ściany i podłogi; (…) Nie ma właścicielki magazynu strojów damskich, której na klęczkach nie błagano by o kredyt…” – pisał Bolesław Prus w swoich Kronikach. Bo warszawski karnawał był już wtedy czymś dużo ważniejszym niż tylko ciekawą formą spędzania wolnego czasu. Przy jednym stole siadali tu przedstawiciele i przedstawicielki różnych grup społecznych. Arystokratka tańczyła z szewcem, pan dworu z służącą. Wszyscy podglądali, plotkowali i pożądali. Zamaskowani mężowie szukali dowodów zdrad małżonek, a matki ubogich panien na wydaniu okazji do ich zamążpójścia.

W „Karnawale warszawskim” – pisanym przez Cyryla Danielewskiego jako błaha komedia omyłek – jest podobnie: wszystko zaczyna się od chęci znalezienia dobrych życiowych partii, a bohaterowie wpadają w wir przebieranek.

– Dziś tańczymy inne tańce, ale między ludźmi dzieje się to samo: codzienna walka o status, miłość, kreowanie siebie i świata, uwikłanie w niekończący się karnawał – mówi Sławomir Narloch, reżyser naszej noworocznej premiery, która wraca na Dużą Scenę Komedii po 64 latach.

„Karnawał warszawski” 2024 będzie nie tylko czarno-białą podróżą po Warszawie z przełomu wieków oraz po zapomnianym gatunku scenicznym – wodewilu pełną gębą, widowisku muzycznym, ze śpiewem, tańcem i wartką akcją. To będzie opowieść o poszukiwaniu miłości i akceptacji w wielkich miastach. Zajrzymy na warszawskie bale, rauty i do nocnych klubów.

W naszym wskrzeszonym wodewilowym „Karnawale…” usłyszycie oryginalne melodie we współczesnych, pełnych nowej energii, aranżacjach Jakuba Gawlika. Inspiracji ruchowych i tanecznych szukaliśmy w tańcach przedwojennej Warszawy i tańcach ludowych. Bo stolica jest nieblaknącym tłem całej opowieści. Ale jaka to Warszawa? Może grająca rolę wielkiego miasta, do którego ludzie przyjeżdżają spełniać marzenie o lepszym, pełniejszym i szczęśliwszym życiu? A może metafora krainy, która daje anonimowość, ale każe za nią płacić powierzchownymi relacjami? A może po prostu świat, w którym chodzi o to, żeby kochać i być kochanym…?

Po co dziś komu wodewil? Sła­womir Narloch

Wodewil to zapom­ni­any gatunek teatral­ny. W dodatku kojarzy się raczej z błahą rozry­wką, kiczem. A dla mnie to gatunek, który daje niezwykłe pole możli­woś­ci twór­com i osobom wys­tępu­ją­cym na sce­nie. To kon­wenc­ja, w której teatr rozu­mi­any jest jako wid­owisko – syn­teza sztuk – połącze­nie kome­diowego aktorstwa, muzy­ki, śpiewu i tań­ca. To wyzwanie dla wyobraźni! Gatunek niezwyk­le ener­gety­czny i żywiołowy, wyma­ga­ją­cy również kun­sz­tu aktorskiego.

Wodewil pełną gębą musi mieć w sobie „lekkość”, a „lekkość w teatrze” wyma­ga wielkiego wysiłku fizy­cznego, sprawnoś­ci i pre­cyzji. W czy­ta­niu samego „Kar­nawału warsza­wskiego” niezwyk­le ciekawe jest to, że wiele kwestii, które kiedyś miały baw­ić, dzisi­aj brz­mi bard­zo serio. To będzie wodewil nie tylko tańc­zony i śpiewany, ale również niosą­cy opowieść o samot­noś­ci ludzi w wiel­kich mias­tach. Zmieni­a­ją się cza­sy, architek­tu­ra miast, rytm dnia, ale nie zmieni­a­ją się nasze prob­le­my, charak­tery i prag­nienia.

Karnawał warszawski
  • Autor tekstu: Cyryl Danielewski
  • Reżyseria i adaptacja: Sławomir Narloch
  • Muzyka: Jakub Gawlik
  • Scenografia: Martyna Kander
  • Kostiumy: Anna Adamek
  • Światło: Karolina Gębska
  • Przygotowanie wokalne: Magdalena Czuba
  • Choreografia: Michał Cyran
  • Asystentka reżysera: Kalina Jankowiak
  • Asystentka choreografa: Ewa Mociak

Obsada: Helena Englert, Magdalena Smalara / Agnieszka Skrzypczak, Julia Kamińska, Barbara Kurdej - Szatan, Kacper Kuszewski / Karol Puciaty, Artur Chamski, Maciej Pawlak / Marek Zawadzki, Krzysztof Szczepaniak

Wykonanie scenografii: Piotr Szczygielski
Opracowanie techniczne scenografii: Łukasz Misztal
W nagraniu muzycznym udział wzięli: Weronika Mońka-Chwała - skrzypce, altówka, Michał Bator - perkusja, Jakub Gawlik - akordeon, Konrad Gzik - saksofony, flet, Maurycy Idzikowski- trąbka, Franciszek Kmita - klarnet, Marcin Małek - fortepian, syntezatory, Michał Zuń - kontrabas, gitara basowa

Informacja o dublurach w nadchodzących terminach:
23 kwietnia: Helena Englert, Agnieszka Skrzypczak, Julia Kamińska, Barbara Kurdej-Szatan, Kacper Kuszewski, Artur Chamski, Maciej Pawlak, Krzysztof Szczepaniak
24 kwietnia: Helena Englert, Magdalena Smalara, Julia Kamińska, Barbara Kurdej-Szatan, Kacper Kuszewski, Artur Chamski, Marek Zawadzki, Krzysztof Szczepaniak

Obsady mogą uleć zmianie.

W jednej ze scen spektaklu używane są przez chwilę światła stroboskopowe.

W spektaklu pojawia się dwukrotnie, przez chwilę dym papierosowy.

Materiały do pobrania:

Archiwalny plakat i afisz
Archiwalny plakat i afisz "Karnawału warszawskiego" w reż. Czesława Szpakowicza

"Karnawał warszawski" Cyryla Danielewskiego w reżyserii Czesława Szpakowicza wystawiano w Komedii ponad pół wieku temu - premiera odbyła się 17 listopada 1960 roku.
Scenariusz opracował Ziemowit Kuniński, za kierownictwo muzyczne odpowiadał Tadeusz Kierski, choreografię stworzył Witold Gruca, a kostiumy - Irena Nowicka.


Partner spektaklu: Zagrywki

Recenzje

Malwina Głowacka | Teatralny.pl

„Przed­staw­ie­nie okazu­je się sporym zaskocze­niem, akc­ja wcią­ga, przyj­mu­je coraz bardziej niespodziewany obrót, a pub­liczność to kupu­je. Adap­tac­ja Narlocha, pomysły na obsadze­nie postaci, trafny dobór aktorów, chore­ografia Michała Cyrana oraz aranżac­je muzy­czne Jaku­ba Gaw­li­ka i kil­ka jeszcze innych kon­cep­tów spraw­ia­ją, że...

Malwina Głowacka | Teatralny.pl

Przed­staw­ie­nie okazu­je się sporym zaskocze­niem, akc­ja wcią­ga, przyj­mu­je coraz bardziej niespodziewany obrót, a pub­liczność to kupu­je. Adap­tac­ja Narlocha, pomysły na obsadze­nie postaci, trafny dobór aktorów, chore­ografia Michała Cyrana oraz aranżac­je muzy­czne Jaku­ba Gaw­li­ka i kil­ka jeszcze innych kon­cep­tów spraw­ia­ją, że pod­dana liftin­gowi nai­w­na for­muła wodewilu przynosi niepozbaw­ioną reflek­sji rozry­wkę. W każdym razie jest o czym myśleć, choć na plan pier­wszy wysuwa się wyśmieni­ta zabawa w rytm sza­lonych kar­nawałowych ryt­mów […] Spek­takl ma bard­zo dobrą energię. Aktor­ki i aktorzy świet­nie się baw­ią, baw­ią się też swoi­mi rola­mi. Czu­je się, że udzi­ał w Wodewilu warsza­wskim spraw­ia im fra­jdę. Pier­wszą część spek­tak­lu final­izu­ją solowe numery, pod­czas których aktorzy tańczą to, co lubią, do muzy­ki, którą czu­ją najlepiej. Każdy otrzy­mu­je swo­je przysłowiowe pięć min­ut […] W tym miejs­cu chcę na dłużej zatrzy­mać przy postaci najmłod­szej cór­ki Michaliny, granej przez Helenę Englert. To ona rozpoczy­na Kar­nawał warsza­ws­ki, ale nie pasu­je do kon­wencji slap­stick­owej komedii, którą oglą­damy na deskach teatru. Jest osob­na, rzec by moż­na, z innego świa­ta, przy­wodzi na myśl przy­byszkę z innej plan­e­ty. Spraw­ia wraże­nie jak­by dzi­wnym trafem przeniosła się z naszych cza­sów do między­wo­jen­nej Warsza­wy. Próbu­je zrozu­mieć panu­jące tu wzorce, ale ich nie przyj­mu­je. Swo­ją odręb­ność zaz­nacza też przez out­fit nieprzys­ta­ją­cy do tamte­jszej mody. To out­sider­ka, która ceni więzi rodzinne, ale zamierza iść inną drogą niż jej siostry. Postać Michaliny tak jest ustaw­iona, że ma ona swój włas­ny spek­takl, choć będą­cy inte­gral­ną częś­cią real­iza­cji. Dwa naj­moc­niejsze akcen­ty to sposób, w jaki rozwi­ja się jej relac­ja z panem Kaz­imierzem (prosty i zaskaku­ją­cy pomysł) oraz finałowy samot­ny taniec, będą­cy kon­sek­wencją jej wyborów […]”

Cały tekst do przeczy­ta­nia tutaj: https://www.teatralny.pl/artykuly/warsaw-dream

Tomasz Domagała | Domagała się kultury

„[…] Iro­nia tego pro­ce­su poszuki­wa­nia miłos­nego szczęś­cia za wszelką cenę, ma jeszcze jeden potężny wzmac­ni­acz: to fabuła wodewilu, zagrana brawurowo przez cały zespół spek­tak­lu w kon­wencji super buf­fo; nie z przym­ruże­niem oka, ale wręcz w fazie REM. Aktorzy od początku...

Tomasz Domagała | Domagała się kultury

[…] Iro­nia tego pro­ce­su poszuki­wa­nia miłos­nego szczęś­cia za wszelką cenę, ma jeszcze jeden potężny wzmac­ni­acz: to fabuła wodewilu, zagrana brawurowo przez cały zespół spek­tak­lu w kon­wencji super buf­fo; nie z przym­ruże­niem oka, ale wręcz w fazie REM. Aktorzy od początku do koń­ca tej opowieś­ci baw­ią się sobą i tym światem, na ile to tylko możli­we. Jego fałszy­wość i niere­al­ność pod­kreślona jest przez znakomitą czarno-białą warst­wę wiz­ual­ną (Mar­ty­na Kan­der, Anna Adamek oraz Karoli­na Gęb­s­ka) oraz przez to, że kilko­ro aktorów gra różne postaci […]”

Anna Czajkowska | Teatr dla wszystkich

„[…] Oczy­wiś­cie są też taneczne popisy, w których bry­lu­je Krzysztof Szczepa­ni­ak w roli cwa­ni­acz­ka ze stol­i­cy – kawalera Artu­ra Mroczkowskiego. Aktor emanu­je energią i wdz­ięczną gibkoś­cią. Czaru­je jak wąż – słowa­mi i tonem gło­su, gestyku­lacją, zachowaniem. A przy tym to...

Anna Czajkowska | Teatr dla wszystkich

„[…] Oczy­wiś­cie są też taneczne popisy, w których bry­lu­je Krzysztof Szczepa­ni­ak w roli cwa­ni­acz­ka ze stol­i­cy – kawalera Artu­ra Mroczkowskiego. Aktor emanu­je energią i wdz­ięczną gibkoś­cią. Czaru­je jak wąż – słowa­mi i tonem gło­su, gestyku­lacją, zachowaniem. A przy tym to jego poczu­cie humoru – powala­jące! W przyjętej kon­wencji jak ryba w wodzie czu­je się Mag­dale­na Smalara – pani Brzes­ka. Przepysz­na, charak­ter­na acz dos­to­j­na matrona i mat­ka pię­ciu pociech, której dusza aż kipi od brawury i zmysłowoś­ci. Smalara to scenicz­na lwica, a kiedy śpiewa, nada­je inten­sy­wny odcień wykony­wanym utworom. Obok niej potul­ny mąż – Kacper Kuszews­ki. Pełen ciepła i ser­ca (choć przy­war ma kil­ka), z wyrozu­mi­ałoś­cią spoglą­da na wybry­ki córek. Aktor z ujmu­jącą nat­u­ral­noś­cią odd­a­je charak­ter, wady i zale­ty swego bohat­era. Role córek są równie ciekaw­ie obsad­zone. Hele­na Englert jako najmłod­sza z panien Brzes­kich, Michali­na, raz bawi, raz wzrusza. Wyróż­nia się wyglą­dem i osobowoś­cią, a jej duet z ulu­bioną, zarad­ną kucharką Franią ma klasę i odpowied­ni ton. Bard­zo dobra Bar­bara Kur­dej-Szatan w roli Frani pięknie part­neru­je młodz­i­utkiej aktorce. Nie sposób zachować powagę, gdy na scenę wkracza­ją inne cór­ki państ­wa Brzes­kich – Artur Cham­s­ki, Maciej Pawlak, Krzysztof Szczepa­ni­ak. Bez mrug­nię­cia okiem zmieni­a­ją wygląd i już za chwilę sza­le­ją jako absz­ty­fikan­ci z Warsza­wy, by zaraz ponown­ie wcielić się w gołąbecz­ki z prow­incji. Julia Kamińs­ka czyli Beat­ka, słod­ka i zmysłowa, ani na chwilę nie porzu­ca poczu­cia humoru, choć życie drugiej z młod­szych sióstr do najłatwiejszych nie należy. Z koniecznoś­ci macha miotłą jako Kujaw­ian­ka i czer­pie sporą radość z tej przemi­any […] W muzy­cznym spek­tak­lu Teatru Kome­dia bywa gorzko, ale częś­ciej nos­tal­gicznie, tanecznie i z przy­tu­pem. Sprawność i pre­cyz­ja reży­serii, pomysłowość oraz entuz­jazm twór­ców i wykon­aw­ców mają moc rozbaw­ia­nia widzów, w dodatku nie tylko w kar­nawale. Wodewil w takiej odsłonie z pewnoś­cią na dłu­go pozostanie w pamię­ci widzów, a i ze sce­ny warsza­wskiego teatru bez wąt­pi­enia szy­bko nie zejdzie”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://teatrdlawszystkich.eu/bo-gdy-zonka-rozum-ma-rade-sobie-zawsze-da/

Marek Zajdler | NaszTeatr

„[…] Ener­gety­czne wid­owisko rozsadza scenę wspani­ały­mi i niezwyk­le wyma­ga­ją­cy­mi układa­mi chore­ograficzny­mi Michała Cyrana oraz różnorod­ną, pięknie zaaranżowaną muzyką Jaku­ba Gaw­li­ka, w której frag­men­ta­mi pobrzmiewa­ją bałkańskie echa. Mono­chro­maty­cz­na, błyska­ją­ca reflek­sa­mi lus­ter scenografia Mar­tyny Kan­der zostaw­ia przestrzeń dla tanecznych popisów w blasku...

Marek Zajdler | NaszTeatr

„[…] Ener­gety­czne wid­owisko rozsadza scenę wspani­ały­mi i niezwyk­le wyma­ga­ją­cy­mi układa­mi chore­ograficzny­mi Michała Cyrana oraz różnorod­ną, pięknie zaaranżowaną muzyką Jaku­ba Gaw­li­ka, w której frag­men­ta­mi pobrzmiewa­ją bałkańskie echa. Mono­chro­maty­cz­na, błyska­ją­ca reflek­sa­mi lus­ter scenografia Mar­tyny Kan­der zostaw­ia przestrzeń dla tanecznych popisów w blasku kar­nawałowych świateł Karoliny Gęb­skiej. Ide­al­nie współ­gra­ją z nią zmyślne czarno-białe kostiumy Anny Adamek oraz charak­teryza­c­ja, która przenosi więk­szość aktorów do klatek fil­mowych przed­wo­jen­nego kina […] Sła­womir Narloch piec­zołowicie zrekon­struował przed­wo­jen­ny wodewil, a kom­ple­tu­jąc taką obsadę zapewnił wid­owisku w Teatrze Kome­dia ogień i żar, którego nie ugaszą sikaw­ki z całego Mary­mon­tu”

Cały tekst przeczy­tasz tu: https://www.naszteatr.pl/zdjecia/grupa/00139776/wodewil-z-nuta-refleksji-karnawal-warszawski-teatr-komedia

Przemek Gulda | guldapoleca

„[…] Narloch z rozpęd­zoną, roz­tańc­zoną obsadą z jed­nej strony budu­je bard­zo sprawną rekon­strukcję klasy­cznego wodewilu, a z drugiej — radykalnie pod­waża tę kon­wencję. Najważniejsza w tej strate­gii jest budowana kom­plet­nie na przekór wszys­tkiemu postać najmłod­szej cór­ki, w którą w brawurowy,...

Przemek Gulda | guldapoleca

„[…] Narloch z rozpęd­zoną, roz­tańc­zoną obsadą z jed­nej strony budu­je bard­zo sprawną rekon­strukcję klasy­cznego wodewilu, a z drugiej — radykalnie pod­waża tę kon­wencję. Najważniejsza w tej strate­gii jest budowana kom­plet­nie na przekór wszys­tkiemu postać najmłod­szej cór­ki, w którą w brawurowy, imponu­ją­cy sposób wciela się Hele­na Englert: gra tu właś­ci­wie swój włas­ny spek­takl, osob­ny i zach­wyca­ją­cy”

Cały tekst do przeczy­ta­nia tutaj: https://www.instagram.com/guldapoleca/

Krzysztof Stopczyk | Okiem Obserwatora

„Teatr Kome­dia zaczy­na 2025 rok z bard­zo wysok­iego puła­pu. Po znakomi­tym sezonie 2023/2024 nie odpuszcza ani na krok. Najnowsza pre­miera, która odbyła się już 3 sty­cz­nia 2025 r. i nosiła bard­zo adek­wat­ny tytuł „Kar­nawał warsza­ws­ki”, to według mnie kole­jny na...

Krzysztof Stopczyk | Okiem Obserwatora

„Teatr Kome­dia zaczy­na 2025 rok z bard­zo wysok­iego puła­pu. Po znakomi­tym sezonie 2023/2024 nie odpuszcza ani na krok. Najnowsza pre­miera, która odbyła się już 3 sty­cz­nia 2025 r. i nosiła bard­zo adek­wat­ny tytuł „Kar­nawał warsza­ws­ki”, to według mnie kole­jny na tej sce­nie hit […]
Świet­nie napisany tekst, tzn. dialo­gi i piosen­ki (autor Cyryl Danielews­ki, uwspółcześniona adap­tac­ja Sła­womir Narloch), rewela­cyj­na muzy­ka (Jakub Gaw­lik), wciska­ją­ca w fotel chore­ografia (Michał Cyran), min­i­mal­isty­cz­na, ale efek­tow­na i wspaniale funkcjon­al­na scenografia (Mar­ty­na Kan­der), znakomi­cie ustaw­ione światła (Karoli­na Gęb­s­ka), zaskaku­jące i zapier­a­jące dech w pier­si kostiumy (Anna Adamek), no i oczy­wiś­cie last but not least zespół aktors­ki […] Spek­takl dzię­ki muzyce Jaku­ba Gaw­li­ka jest niesamowicie ener­gety­czny i wyma­ga niepraw­dopodob­nej sprawnoś­ci od wykon­aw­czyń i wykon­aw­ców. Cały czas jestem pod wraże­niem per­fekcji w podawa­niu tek­stu przez Julię Kamińską, Mag­dalenę Smalarę, Artu­ra Cham­skiego, Kacpra Kuszewskiego, Macie­ja Pawla­ka czy Krzyszto­fa Szczepa­ni­a­ka, w cza­sie tran­sowych tańców i równie tran­sowych scen, np. roz­mowa Hele­ny Englert i Krzyszto­fa Szczepa­ni­a­ka – owac­je na sto­ją­co!” ”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://e‑teatr.pl/okiem-obserwatora-karnawal-warszawski-54333

Krzysztof Połaski | Telemagazyn

„Wyglą­da na to, że mamy nowy teatral­ny prze­bój […]. „Kar­nawał warsza­ws­ki” to kawał naprawdę dobrej rozry­w­ki. Całość bawi, a część muzy­cz­na wid­owiska spraw­ia, że aż chce się dołączyć do tego sza­lonego tań­ca, który nigdy się nie kończy. Chce­cie się dobrze...

Krzysztof Połaski | Telemagazyn

„Wyglą­da na to, że mamy nowy teatral­ny prze­bój […]. „Kar­nawał warsza­ws­ki” to kawał naprawdę dobrej rozry­w­ki. Całość bawi, a część muzy­cz­na wid­owiska spraw­ia, że aż chce się dołączyć do tego sza­lonego tań­ca, który nigdy się nie kończy. Chce­cie się dobrze baw­ić? Idź­cie na „Kar­nawał warsza­ws­ki”. Najlep­sza impreza w mieś­cie!”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://telemagazyn.pl/karnawal-warszawski-recenzja-helena-englert-zachwyca-na-scenie-ta-dziewczyna-to-prawdziwy-talent/ar/c13-19022342

Jacek Mroczek | Teatr Varia

„Jak kar­nawał, to znakomi­ta muzy­ka, taniec, śpiew i con­fet­ti. Zabawa! Tak w Nowy Rok wchodzi Teatr Kome­dia. Wodewil „Kar­nawał Warsza­ws­ki” oglą­da się tam z przy­jem­noś­cią, czu­jąc jak powoli codzi­en­ność ustępu­je teatral­nej podróży w cza­sie. To wiel­ka radość móc napisać o...

Jacek Mroczek | Teatr Varia

„Jak kar­nawał, to znakomi­ta muzy­ka, taniec, śpiew i con­fet­ti. Zabawa! Tak w Nowy Rok wchodzi Teatr Kome­dia. Wodewil „Kar­nawał Warsza­ws­ki” oglą­da się tam z przy­jem­noś­cią, czu­jąc jak powoli codzi­en­ność ustępu­je teatral­nej podróży w cza­sie. To wiel­ka radość móc napisać o kole­jnej pre­mierze Komedii w samych super­latywach […]. Warsza­wa ma od trze­ciego dnia sty­cz­nia Nowego Roku piękny, kar­nawałowy wodewil. Błyskotli­wie wys­taw­iony, i tak też zagrany i zaśpiewany. To jest ide­al­nie skro­jona na miarę cza­su zabawy i hulanek teatral­na propozy­c­ja, którą opisałem z prawdzi­wą przy­jem­noś­cią, zachę­ca­jąc do wiz­y­ty w żoli­borskim Teatrze Kome­dia”

Cały tekst przeczy­tasz tu: https://teatrvaria.blogspot.com/2025/01/karnawa-tylko-w-komedii.html

Zaplanuj wizytę w Komedii