Przejdź do głównej zawartości strony
Zemsta | Fot. Marek Zimakiewicz

Zemsta

  • miejsce: Duża Scena
  • czas: +/- 150 minut
  • przerwa: tak
  • dla kogo: 13+
  • cena: od 100 zł
  • osoby na scenie: 12
  • śmieszność: klasyka świeżo zażartowana
  • ostrość: na ostrzu noża
bestseller książkowy klasyka komedii świeżo zażartowane

„Zemsta”, czyli sztuka, w której nie chodzi o mur graniczny. Opowieść o władzy, miłości, pieniądzach i marzeniach. Klasyczna komedia XIX-wieczna, arcydzieło literatury polskiej, we współczesnej inscenizacji Michała Zadary - takiej, jakiej chciałby Fredro. Historia pełna inteligencji i elegancji, ale też przemocy.

Pełen opis

Wybierz termin spektaklu

 

piątek

 

sobota

 

sobota

 

piątek

 

sobota

 

sobota

 

niedziela

 

niedziela

 

czwartek

 

piątek

 

niedziela

 

wtorek

 

środa

 

wtorek

 

środa

Rezerwacja biletów grupowych pod tel. (22) 833 96 10

Galeria

Trwa walka o nieruchomość między Cześnikiem i Rejentem. Obaj są bezlitośni i mają nadzieję, że władza wyleczy ich z potwornej samotności. Sztuka stłamszona przez 150 lat przez poczciwe inscenizacje odradza się w Teatrze Komedia jako bezkompromisowy konflikt o majątek i wpływy. „Zemsta” to sztuka o problemach duchowych bogatych ludzi i o ich nienasyceniu. W świecie zemsty potencjał przemocy jest zawsze wysoki. I czasami przemoc wybucha z byle jakiego powodu, a w spory angażowane są kolejne pokolenia.

„Zemsta” reżyserowana przez Michała Zadarę zrywa z podejściem: „szlachetnie, czyli nudno i po literach” albo „radykalnie, czyli napisane raz jeszcze”. To inscenizacja współczesna, w światłach wielkiego miasta. Ale z drugiej strony to również „Zemsta” bez skrótów, grana wierszem zgodnie z zapisem, „nie przepisana” na nowo - i taka, jakiej chciał Fredro: z branymi na poważnie, skomplikowanymi i żywymi postaciami, których śmieszność potęguje często tragizm.

Jeśli myślicie, że w „Zemście” wszystko dzieje się z powodu sporu o mur dzielący na dwie części zamek zamieszkały przez Cześnika i Rejenta, to u nas dowiecie się jak było naprawdę. Bo mur nie odgrywa u Fredry żadnej roli fabularnej, jest tylko przykładem napiętej sytuacji. Wszystko może być pretekstem do wybuchu przemocy: nawet murowanie kilku cegieł. Powiecie, że to nadal przykład wojny polsko-polskiej - my odpowiemy: nie, to obraz rozpaczy osobistych dramatów.

Zemsta
  • Autor: Aleksander Fredro
  • Reżyseria: Michał Zadara
  • Scenografia: Robert Rumas
  • Kostiumy: Pola Gomółka
  • Reżyseria światła: Artur Sienicki
  • Choreografia i ruch sceniczny: Ewelina Adamska-Porczyk
  • Walki: Dawid Fajer
  • Asystenci reżysera: Maksymilian Nowak, Filip Płuciennik
  • Asystentka kostiumografki: Agnieszka Malicka

Obsada:

  • Maciej Stuhr - Papkin
  • Arkadiusz Brykalski - Cześnik
  • Bartosz Porczyk - Rejent
  • Barbara Wysocka - Podstolina
  • Filip Lipiecki - Wacław
  • Paulina Szostak - Klara
  • Monika Cieciora -  Śmigalski
  • Mikołaj Woubishet - Dyndalski
  • Damian Mirga - Perełka, Ochroniarz, Barman
  • Robert Ostolski - Mularz
  • Paweł Stefaniak - Mularz II
  • Krzysztof Iwański - Mularz III

W spektaklu używany jest pistolet hukowy.

Premiera: 19 kwietnia 2024

W spektaklu wykorzystano utwory:
Work Bitch, Britney Spears; Those Foolish Things, Thelonious Monk; War of Hormone, Ho Seok Jeong, Kang Ho Yeon, Ki Yun Kim, Kim Nam Jun, Shin Dong Hyun; Ballad of a Homeschooled Girl, Olivia Rodrigo; Que reste-t-il de nos amours?, Lucienne Boyer;
Think, Aretha Franklin; Freedom! ’90, George Michael; Let’s Get It On, Marvin Gaye;
The Other Woman, Lana del Rey; La vie en rose, Edith Piaf; Always, Forever, Now, Passengers; The Sun Ain't Gonna Shine (Anymore), The Walker Brothers; Get It On (BANG A GONG), T. Rex; Old Money, Lana del Rey; I Can See Clearly Now, Johnny Nash; Groove In The Heart, Deee-Lite; Tom Traubert's Blues, Tom Waits; 2/1, Brian Eno; You've Lost That Lovin' Feelin', Nancy Sinatra, Rumble, Link Wray & His Wray Men

Spek­takl bierze udzi­ał w X Konkur­sie na Insc­eniza­cję Dawnych Dzieł Lit­er­atu­ry Pol­skiej i Europe­jskiej „Klasy­ka Żywa”


Partnerem premiery "Zemsty" są Miejskie Zakłady Autobusowe w Warszawie.

Sesję fotograficzną towarzyszącą premierze "Zemsty"zorganizowaliśmy w należącej do Miejskich Zakładów Autobusowych żoliborskiej "Hali B" - przed laty głównego ośrodka napraw pojazdów warszawskiego "zbiorkomu".

Recenzje

Monika Oleksy | Teatr dla Wszystkich

„Na sce­nie królu­je Maciej Sthur, jego Pap­kin to pier­ws­zo­planowa, o ile nie głów­na rola. Nie przy­pom­i­nam sobie adap­tacji, w której ten bohater pełnił­by tak istot­ną rolę, Jego Pap­kin jest wyrazisty, każdy gest, każde słowo Sthu­ra ma tu swo­je uza­sad­nie­nie i...

Monika Oleksy | Teatr dla Wszystkich

„Na sce­nie królu­je Maciej Sthur, jego Pap­kin to pier­ws­zo­planowa, o ile nie głów­na rola. Nie przy­pom­i­nam sobie adap­tacji, w której ten bohater pełnił­by tak istot­ną rolę, Jego Pap­kin jest wyrazisty, każdy gest, każde słowo Sthu­ra ma tu swo­je uza­sad­nie­nie i budzi reakcję wid­owni. Ten bohater nas uwodzi (lub gra akto­ra – jak kto woli) […] Tak, prawdę i samą prawdę przeczy­tać może­my na stron­ie teatru: jest to klasy­ka świeżo zażar­towana. Brawurowo zażar­towana!”

Cała recen­z­ja do przeczy­ta­nia tutaj: https://teatrdlawszystkich.eu/nigdy-w-zyciu-nie-byc-poslem/

Łukasz Drewniak | Kołonotatnik

„[…] Stuhr grał nie jed­ną postać, nie jed­nego pechowego bohat­era tylko taką sytu­ację, w której Pap­kin jest Każdym Polakiem, wszyscy Pola­cy, jakich może­my sobie wyobraz­ić, wyłażą z niego i panoszą się na sce­nie. Nie ma jed­nego Pap­ki­na jest gale­ria osobowoś­ci,...

Łukasz Drewniak | Kołonotatnik

[…] Stuhr grał nie jed­ną postać, nie jed­nego pechowego bohat­era tylko taką sytu­ację, w której Pap­kin jest Każdym Polakiem, wszyscy Pola­cy, jakich może­my sobie wyobraz­ić, wyłażą z niego i panoszą się na sce­nie. Nie ma jed­nego Pap­ki­na jest gale­ria osobowoś­ci, stanów emocjon­al­nych, typów postaci. Stuhr gra Pap­ki­na w każdej sce­nie inaczej, ba! – gra kilku­nas­tu różnych Pap­kinów w ramach tej jed­nej sce­ny.
Pap­kin jest pol­skim Zeligiem Woody Allena, człowiekiem, który się sta­je kimś innym w zależnoś­ci od sytu­acji. Bo człowiek jest chwilowy i tylko za obec­ną chwilę odpowia­da, jest sobą tylko w tej chwili. Stuhr wycis­nął na sce­nie to założe­nie jak gąbkę. Wypróbował wszys­t­kich możli­wych Pap­kinów. Był Pap­kin gang­ster samochwał, Don Juan Pap­kin, czaru­ją­cy uwodzi­ciel, który najpiękniej uwodzi samego siebie, Pap­kin koneser chwil, Pap­kin tchórz, Pap­kin krę­tacz, Pap­kin dziecko, Pap­kin intry­gant, Pap­kin fajtła­pa, zło­tousty Pap­kin i Pap­kin kibol z bejs­bolem. Pap­kin smakosz win i Pap­kin bufon. Pap­kin przekup­ny i Pap­kin hipochondryczny. Pap­kin łaskawy i Pap­kin mści­wy.
Te pap­ki­nady Macie­ja Stuhra zdawały się nie mieć koń­ca. Aktor-bajer­ant rozśmieszał widzów i zaskaki­wał ich, wchodz­ił z nami w najróżniejsze inter­akc­je na wid­owni. Osobowoś­ci Pap­ki­na pchały się wszys­tkie naraz na scenę, ale Stuhr wypuszczał je kole­jno po sobie. Chci­ał, żebyśmy się z Pap­ki­na śmi­ali, ale i go lubili. Zach­wycali się nim i bard­zo mu współczuli. Bo on marzy o jed­nym świecie a zmus­zony jest żyć w drugim. Te światy się nie skle­ja­ją. Obow­iązu­ją w nich różne prawa. W pier­wszym jest tylko Pap­kin – w drugim Pap­kin i inni ludzie. Pap­kin wpa­da do tego drugiego świa­ta wyłącznie na chwilę i zaraz z niego ucieka.
Tylko taka chwilowość, wielość daje mu jakieś szanse w tym gang­ster­skim głupim świecie. Pap­kin wygłu­pia się bo jest Pap­kinem chwilowym, mrug­niesz okiem to zniknie. Stale gra kogoś, kim nie jest. Albo jest nim tylko w swo­jej głowie a wszelkie pró­by zain­stalowa­nia go w rzeczy­wis­toś­ci spala­ją od razu na panew­ce. To Pap­kin małpi­arz, to Pap­kin kome­di­ant. Kole­jny teatral­ny Mun­chausen. Ze zmyśle­nia czyni dzi­ało sztu­ki, sam się zmyśla, jako Polak i aktor. Jako zwierzę sceniczne, jako mał­pa. Prze­cież zaraz po awan­turze z ludź­mi Rejen­ta krę­ci na komórce film o swoich wyczy­nach, z dwoma taran­ti­nowski­mi pis­to­le­ta­mi i spowol­niony­mi kadra­mi jak w Matrix­ie. I to jest proszę państ­wa rola życia”

Cała recen­z­ja do przeczy­ta­nia tutaj: www.drewniakteatr.pl

Jacek Wakar

„[…] Cześnik (Arka­diusz Brykals­ki) i Rejent (Bar­tosz Por­czyk) to podrzęd­ni raczej capo, jed­nak ten dru­gi wyda­je się bardziej potężny. Cześnik Brykalskiego mówi głośno i sze­roko gestyku­lu­je, czu­je wier­sz Fredry i celowo z nad­mierną wyrazis­toś­cią go akcen­tu­je, co spraw­ia, że nabiera...

Jacek Wakar

„[…] Cześnik (Arka­diusz Brykals­ki) i Rejent (Bar­tosz Por­czyk) to podrzęd­ni raczej capo, jed­nak ten dru­gi wyda­je się bardziej potężny. Cześnik Brykalskiego mówi głośno i sze­roko gestyku­lu­je, czu­je wier­sz Fredry i celowo z nad­mierną wyrazis­toś­cią go akcen­tu­je, co spraw­ia, że nabiera nieoczeki­wanego ryt­mu i ostroś­ci, a pow­tarza­jące się archaizmy, z luboś­cią przez akto­ra pod­kreślane, wybrzmiewa­ją jak groź­by. Mimo to Cześnik z Komedii jest postacią raczej pocieszną, czego nie moż­na powiedzieć o jego adw­er­sarzu. Rejent Bar­tosza Por­czy­ka – niegdyś Gustawa Kon­ra­da z wrocławs­kich „Dzi­adów” Zadary – to osob­nik nien­at­u­ral­nie wypros­towany, dzi­wnie napię­ty i kosty­czny, chłod­ny, by nie powiedzieć lodowaty. Mówi spoko­jnie, nigdy nie pod­nosząc gło­su, gesty ma wys­tu­diowane, spo­jrze­nie przeszy­wa­jące. To prawdzi­wy her­szt, co nie musi pocią­gać za spust, a jedynie wyda­je rozkazy. Oba typy Brykals­ki i Por­czyk portre­tu­ją w specy­ficznej pol­skiej skali, tworząc dobre, skońc­zone role, ale, pow­tarzam, w Komedii to Rejent budzi prawdzi­wą grozę.
Trio pro­tag­o­nistów zosta­je dopełnione przez Pap­ki­na Macie­ja Stuhra. W jego wyda­niu to zabawny, ale i żałos­ny gang­ster nieu­dacznik, gość od mokrej robo­ty, które­mu jed­nak za grosz nie moż­na ufać, bo bard­zo praw­dopodob­ne, że załatwi nie tego, co trze­ba. Pub­liczność przy­chodzi do Komedii na Stuhra przede wszys­tkim, a ten korzys­ta ze sta­tusu gwiazdy, ale też umie wziąć ten sta­tus w kome­diowy cud­zysłów. Gra Pap­ki­na zamaszyś­cie, ale chwil­a­mi lirycznie. Czer­pie z chłopięcego wdz­ięku znanego z pop­u­larnych komedii Olafa Lubaszen­ki w rodza­ju „Poran­ka kojo­ta”, od których zaczy­nał, ale nie boi się pokazy­wać, że od tam­tych cza­sów minęły pon­ad dwie dekady. Pap­kin Stuhra speł­nia się w czczej gadaninie, nieustan­nej bufon­adzie, ale pod spo­dem czai się rozczarowanie. Świet­na to rola, bo cho­ci­aż ma cechy solowego popisu, ukry­wa drugie, niepoko­jące dno”

Cały tekst przeczy­tasz na: e‑teatr.pl/pulp-fredro-51487

Małgorzata Jabłońska | Czas Kultury

„Wróżę, że ta „Zem­s­ta” będzie teatral­nym hitem. Obser­wowane przeze mnie reakc­je pub­licznoś­ci zdawały się odpowiadać zamierzeniom twór­ców, a ryt­miczne zmi­any obrazów scenicznych i muzy­ka pory­wały widzów do oklasków, które trwały jeszcze dłu­go po zniknię­ciu aktorek i aktorów za kulisa­mi” Cały...

Małgorzata Jabłońska | Czas Kultury

„Wróżę, że ta „Zem­s­ta” będzie teatral­nym hitem. Obser­wowane przeze mnie reakc­je pub­licznoś­ci zdawały się odpowiadać zamierzeniom twór­ców, a ryt­miczne zmi­any obrazów scenicznych i muzy­ka pory­wały widzów do oklasków, które trwały jeszcze dłu­go po zniknię­ciu aktorek i aktorów za kulisa­mi”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://czaskultury.pl/artykul/uklad-haki-i-pieniadze/

Katarzyna Niedurny | Dwutygodnik

„[…] W tym spek­tak­lu real­izu­je się jed­nak jeszcze jed­na umowa: ta zawarta między reży­serem a pub­licznoś­cią. Michał Zadara, zapros­zony przez Teatr Kome­dia, robi to, co powinien zro­bić w insty­tucji nastaw­ionej na rozry­wkowy reper­tu­ar. Całkiem serio wykonu­je swo­je zadanie: dokład­nie rozczy­tu­je...

Katarzyna Niedurny | Dwutygodnik

„[…] W tym spek­tak­lu real­izu­je się jed­nak jeszcze jed­na umowa: ta zawarta między reży­serem a pub­licznoś­cią. Michał Zadara, zapros­zony przez Teatr Kome­dia, robi to, co powinien zro­bić w insty­tucji nastaw­ionej na rozry­wkowy reper­tu­ar. Całkiem serio wykonu­je swo­je zadanie: dokład­nie rozczy­tu­je tekst, wys­nuwa z tej lek­tu­ry atrak­cyjny pomysł insc­eniza­cyjny i z całym zaan­gażowaniem real­izu­je na sce­nie komedię. I cho­ci­aż nie odpuszcza sobie błyskotli­wych smaczków, to wynika­ją one nie z dys­tan­su wobec mate­ri­ału źródłowego, tylko z pójś­cia za nim”.

Cały tekst przeczy­tasz na: https://www.dwutygodnik.com/artykul/11336-umowa.html

Marek Zajdler | Nasz Teatr

„Ekstrawa­ganc­ki pomysł Michała Zadary sprawdza się w Komedii znakomi­cie. Okaza­ło się, że tekst Fredry jest nad­er uni­w­er­sal­ny i nie groźne mu nawet przenosiny w cza­sie. Pomogła temu wyśmieni­ta obsa­da aktors­ka i tal­ent reży­sera do wyłuski­wa­nia humoru spomiędzy wier­szy. I choć...

Marek Zajdler | Nasz Teatr

„Ekstrawa­ganc­ki pomysł Michała Zadary sprawdza się w Komedii znakomi­cie. Okaza­ło się, że tekst Fredry jest nad­er uni­w­er­sal­ny i nie groźne mu nawet przenosiny w cza­sie. Pomogła temu wyśmieni­ta obsa­da aktors­ka i tal­ent reży­sera do wyłuski­wa­nia humoru spomiędzy wier­szy. I choć główne zamierze­nie tej inter­pre­tacji „Zem­sty” – pry­mat reg­u­lacji prawnych nad prze­mocą – wybrzmi­ał na sce­nie raczej mało wiary­god­nie, to zagrany w świet­nym tem­pie spek­takl jest ze wszech miar god­ny obe­jrzenia. A krokodyl? Też się zna­jdzie, gdzieś obok Nan­cy Sina­try…”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://www.naszteatr.pl/zdjecia/grupa/00137284/zemsta-a-la-tarantino-zemsta-teatr-komedia

Aleksandra Rembowska | teatralny.pl

„Zem­s­ta w Teatrze Kome­dia to kon­cert: cel­nie rozłożonych ryt­mów, pół­cieni, zestaw­ień kon­tra­punk­tów muzy­ki i kwestii, trafi­a­ją­cych w samo sed­no, niczym nożem do celu. Przed­staw­ie­nie to majster­sz­tyk aktorstwa zespołowego, a jed­nocześnie każdej z wyrazistych postaci. Od Pap­ki­na – non­sza­lanck­iego i uwodzi­ciel­skiego...

Aleksandra Rembowska | teatralny.pl

„Zem­s­ta w Teatrze Kome­dia to kon­cert: cel­nie rozłożonych ryt­mów, pół­cieni, zestaw­ień kon­tra­punk­tów muzy­ki i kwestii, trafi­a­ją­cych w samo sed­no, niczym nożem do celu. Przed­staw­ie­nie to majster­sz­tyk aktorstwa zespołowego, a jed­nocześnie każdej z wyrazistych postaci. Od Pap­ki­na – non­sza­lanck­iego i uwodzi­ciel­skiego miles glo­rio­sus w struk­turze sieci, w kon­cert­mistr­zowskim wyko­na­niu (Maciej Stuhr), przez Cześni­ka – zde­ter­mi­nowanego, pory­w­czego sze­fa klanu (Arka­diusz Brykals­ki), Pod­stolinę – przewrot­ną, wol­ną od uprzedzeń (Bar­bara Wysoc­ka), powś­ciągli­wego krę­tacza don Rejen­ta (Bar­tosz Por­czyk), nowoczes­ną Klarę (Pauli­na Szostak), lawiru­jącego Wacława (Fil­ip Lip­iec­ki), Dyn­dal­skiego – uniżonego współpra­cown­i­ka (Mikołaj Woubishet), po podległego Perełkę/Barmana/Ochroniarza (Dami­an Mir­ga), Śmi­gal­skiego – kobi­etę-goń­ca na posył­ki (Moni­ka Ciecio­ra), na trzech „spowol­nionych” Mula­rzach (Robert Ostol­s­ki, Paweł Ste­fa­ni­ak, Krzysztof Iwańs­ki) kończąc. To także kon­cert na teatr – jego przestrzeń zagar­niętą, uru­chomioną i włąc­zoną do akcji wraz z wid­own­ią”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://teatralny.pl/recenzje/nasza-sprawa,3907.html

Jacek Górecki

„Nowy dyrek­tor przewi­etrzył ten teatr i zaprosił cho­ci­aż­by Michała Zadare. Jego „Zem­s­ta” jest jed­ną z najlep­szych inter­pre­tacji Fredry w his­torii teatru (widzi­ałem sporo). Świeża. Uni­w­er­sal­na. Bezczel­na. Inten­sy­w­na. Tutaj szable wymienia się na pis­to­le­ty, a zło­to na mamonę. Mafia zami­ast sar­matów....

Jacek Górecki

„Nowy dyrek­tor przewi­etrzył ten teatr i zaprosił cho­ci­aż­by Michała Zadare. Jego „Zem­s­ta” jest jed­ną z najlep­szych inter­pre­tacji Fredry w his­torii teatru (widzi­ałem sporo). Świeża. Uni­w­er­sal­na. Bezczel­na. Inten­sy­w­na. Tutaj szable wymienia się na pis­to­le­ty, a zło­to na mamonę. Mafia zami­ast sar­matów. W tle Mar­vin Gaye i Lana Del Rey. Nie uwiera nas kostium, a przy­pudrowany nos nie wywołu­je alergii. Opowieść o skłó­conych sąsi­adach jak soczewka do pokaza­nia Pol­s­ki i świa­ta. Wszys­tko będące odw­zorowaniem obrazu Edwar­da Hop­pera „Noc­ne mar­ki”. Współczes­ny skłó­cony świat, a przy tym językowo sto pro­cent „Zem­sty” w „Zemś­cie”. Najwięk­szym zwycięst­wem tej insc­eniza­cji jest właśnie zachowanie tek­stu Fredry, niby fredrowskie rymy napisane w lat­ach 30. XIX wieku, a jed­nak są one mówione tak, jak się mówi w życiu codzi­en­nym. To wiel­ka zasłu­ga i Zadary i aktorów, którzy w brawurowy sposób inteligent­nie baw­ią się słowa­mi. I tu należy wymienić świet­nego Arka­diusza Brykalskiego, jego Cześnik jest bezwzględ­ny, niezwyk­le gru­bi­ańs­ki to biz­nes­men, który trzęsie lokalnym światkiem gang­ster­skim. Fenom­e­nal­ny Maciej Stuhr, jak­by stwor­zony do Pap­ki­na. Po nie­zlic­zonych swoich poprzed­nikach zdziera kostium błaz­na, mar­i­onet­ki i pomi­mo, iż szarżu­je grubą kreską to przed­staw­ia nam Papik­na jako człowieka, upod­lonego i tonącego w swo­jej mit­o­manii, ale jed­nak człowieka. Urzekła mnie też Klara grana przez Paulinę Szostak, ide­al­nie skro­jona do naszych cza­sów, peł­na chimer, dąsów, humorza­s­ta, krzyk­li­wa, umiejęt­nie przez aktorkę mod­e­lowana. Zem­s­ta odczy­tana przez Zadare nie jest już jedynie pokry­tą kurzem opowiastką o skłó­conych sąsi­adach i Polsce, a skłó­conych ze samym sobą samot­nych ludzi­ach, którzy jak na obra­zie Hoopera, zatra­ca­jąc się wkracza­ją w pustkę. Śmierć człowieczeńst­wa w nowym deko­rac­jach. Bard­zo pyszne. Idź­cie do Teatru Kome­dia, mamy prze­bój, jest bard­zo cool!”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://www.instagram.com/p/C60Qb3hI5E5/?img_index=1

Małgorzata Piekutowa | Raptularz

„[…] w insc­eniza­cji Zadary Fre­dro brz­mi świeżo i współcześnie. Spek­takl wydoby­wa aspek­ty, które z różnych powodów wciąż jeszcze umyka­ją uwadze teatru i/lub pub­licznoś­ci. Przez dziesię­ci­ole­cia fasad­owej „ludowej rzecz­pospo­litej” dzieło Fredry pozostawało co najwyżej komedią ludz­kich typów i charak­terów, całą resztę...

Małgorzata Piekutowa | Raptularz

„[…] w insc­eniza­cji Zadary Fre­dro brz­mi świeżo i współcześnie. Spek­takl wydoby­wa aspek­ty, które z różnych powodów wciąż jeszcze umyka­ją uwadze teatru i/lub pub­licznoś­ci. Przez dziesię­ci­ole­cia fasad­owej „ludowej rzecz­pospo­litej” dzieło Fredry pozostawało co najwyżej komedią ludz­kich typów i charak­terów, całą resztę treś­ci zamykano w his­to­ryczno-rodza­jowym lamusie. Zadara pokazu­je Zem­stę jako his­torię wielopoziomowego bezpraw­ia, dokonu­jącego się w zgodzie z literą prawa, a cza­sem i bez, lecz pod nad­zorem ludzi for­mal­nie na jego straży sto­ją­cych”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://raptularz.e‑teatr.pl/po-jubileuszu

Jan Bończa Szabłowski | Rzeczpospolita

„Spek­takl skrzy się dowcipem, ma dobre tem­po, do tego wyróż­nia się świet­nym aktorstwem. A współczesne realia potwierdza­ją tylko uni­w­er­sal­ność opowieś­ci […] Maciej Stuhr jako Pap­kin z nieby­wałym wdz­iękiem ukazu­je współczes­nego koni­unk­tu­ral­istę, człowieka do wyna­ję­cia, i pod­szytego tchórzem mit­o­mana. Niemal każde jego...

Jan Bończa Szabłowski | Rzeczpospolita

„Spek­takl skrzy się dowcipem, ma dobre tem­po, do tego wyróż­nia się świet­nym aktorstwem. A współczesne realia potwierdza­ją tylko uni­w­er­sal­ność opowieś­ci […] Maciej Stuhr jako Pap­kin z nieby­wałym wdz­iękiem ukazu­je współczes­nego koni­unk­tu­ral­istę, człowieka do wyna­ję­cia, i pod­szytego tchórzem mit­o­mana. Niemal każde jego wejś­cie pub­liczność przyj­mu­je sal­wą śmiechu. Pod­stoli­na Bar­bary Wysock­iej jest kobi­etą niezwyk­le zmysłową i piekiel­nie wyra­chowaną. Liczą się u niej mężczyźni z odpowied­nią sumą na kon­cie i tak właśnie patrzy na Cześni­ka. Jedynym wyjątkiem jest Wacław, z którym musi­ało ją coś łączyć w przeszłoś­ci.

Mil­czek w uję­ciu Bar­tosza Por­czy­ka to jeden z tych przed­staw­icieli palestry, którzy w zależnoś­ci od potrze­by potrafią orzec o czy­je­jś winie lub nie. Za pozorną delikat­noś­cią i sub­tel­noś­cią skry­wa się bezwzględ­ność i mści­wość. Swego wro­ga (takiego jak Cześnik) będzie starał się wykończyć wszelki­mi sposoba­mi. W grę wchodzi tu więc fab­rykowanie dowodów (wymuszanie zez­nań od murarzy) czy szukanie tzw. haków […]. „Zem­s­ta” w Teatrze Kome­dia to kole­j­na opowieść o odwiecznej wojnie pol­sko-pol­skiej. Spek­takl ma świetne tem­po, aktorzy mówią wier­sz z nien­agan­ną dykcją i bez mikro­portów, co dziś w teatrze jest, nieste­ty, rzad­koś­cią”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://www.rp.pl/teatr/art40294761-zemsta-czyli-niebywaly-wdziek-macieja-stuhra

Tomasz Miłkowski | AICT

„Obsa­da tego spek­tak­lu błyszczy nazwiska­mi i nikt nie zawodzi. Pap­kin Macie­ja Stuhra bez­granicznie bawi, mod­e­lowany na tchór­zli­wego fac­eta od mokrej robo­ty o lirycznej duszy, wykonu­jąc blue­sową wer­sję znanego kuple­tu anon­i­mowego autorstwa z początków XIX wieku „Oj kot, pani matko, kot”,...

Tomasz Miłkowski | AICT

„Obsa­da tego spek­tak­lu błyszczy nazwiska­mi i nikt nie zawodzi.

Pap­kin Macie­ja Stuhra bez­granicznie bawi, mod­e­lowany na tchór­zli­wego fac­eta od mokrej robo­ty o lirycznej duszy, wykonu­jąc blue­sową wer­sję znanego kuple­tu anon­i­mowego autorstwa z początków XIX wieku „Oj kot, pani matko, kot”, spop­u­lary­zowanego przez Alek­san­dra Fre­drę. Przy czym Stuhr sug­esty­wnie ukazu­je wewnętrzną walkę zakochanego ryc­erza z miłośnikiem łapówek. Dwaj antag­o­niś­ci, Cześnik Arka­diusza Brykalskiego i Rejent Bar­tosza Por­czy­ka reprezen­tu­ją typowych sze­fów kor­po­racji rząd­zonych twardą ręką. Nie znoszą­cy sprze­ci­wu Cześnik budzi respekt, ale potrafi być czaru­ją­cy, a chwil­a­mi nawet bezrad­ny. Rejent to maszy­na do skrupu­lat­nie obmyślonych interesów. Razem mogą założyć naprawdę liczącą się fir­mę ochro­niarską. Pod­stoli­na Bar­bary Wysock­iej to kobi­eta nieza­leż­na w zachowa­ni­ach (choć do pełnej nieza­leżnoś­ci potrze­bu­je pieniędzy), która wal­czy o swo­je, nie zważa­jąc na maniery, a przy tym pozosta­je czaru­ją­co roman­sowa. Młodzi niby zakochani, ale wyra­chowani. Wacław (Fil­ip Lip­iec­ki) choć pała płomi­en­nym uczu­ciem do Klary, dokazu­je na boku z Pod­stoliną, Klara (Pauli­na Szostak) dba po pozo­ry, ale zapowia­da się, że będzie trzy­mać swego męża pod butem (to ona jest boga­ta). Dyn­dal­s­ki Mikoła­ja Woubisheta z aniel­ską cier­pli­woś­cią znosi fochy swego uwiel­bianego patrona, Pereł­ka, Ochro­niarz i Bra­man w jed­nej oso­bie skrupu­lat­nie pil­nu­je pil­nu­je porząd­ku (Dami­an Mir­ga) i nie dzi­wi się niczemu, a Śmi­gal­s­ki Moni­ki Ciecio­ry jest wytrawnym cyn­glem Cześni­ka. Mal­own­icza jest także gru­pa Mula­rzy pod wodzą Rober­ta Ostol­skiego, z udzi­ałem tech­ników Teatru (Paweł Ste­fańs­ki, Krzysztof Iwańs­ki), obdar­zonych nat­u­ral­ną vis comicą.

Wszys­tko tu do wszys­tkiego pasu­je, nawet dmuchany krokodyl, z którym Pap­kin wyła­nia się z pod­sce­nia pod­czas oklasków. Choć pomysł na ten spek­takl wydawał się ryzykowny, bo zwyk­le takie prze­bier­an­ki dobrze się nie kończą, tym razem okazał się nad­er szczęśli­wy. „Zem­s­ta” Zadary w Teatrze Kome­dia to świetne przed­staw­ie­nie, najlep­sza w tym sezonie kome­dia w Warsza­w­ie, a może i w całym kra­ju. Dla widzów – prawdzi­wa radość”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://e‑teatr.pl/z‑nami-zgoda-48059

Witold Mrozek | Gazeta Wyborcza

“Pod­stolinę — twardą kobi­etę mafii — gra u Zadary Bar­bara Wysoc­ka, Rejen­ta — cyn­icznego prawni­ka — Bar­tosz Por­czyk, czyli Gustaw-Kon­rad ze słyn­nych wrocławs­kich “Dzi­adów” Zadary bez skrótów. Cześnikiem jest Arka­diusz Brykals­ki, który z Zadarą pra­cow­ał jeszcze dwadzieś­cia lat temu w...

Witold Mrozek | Gazeta Wyborcza

“Pod­stolinę — twardą kobi­etę mafii — gra u Zadary Bar­bara Wysoc­ka, Rejen­ta — cyn­icznego prawni­ka — Bar­tosz Por­czyk, czyli Gustaw-Kon­rad ze słyn­nych wrocławs­kich “Dzi­adów” Zadary bez skrótów. Cześnikiem jest Arka­diusz Brykals­ki, który z Zadarą pra­cow­ał jeszcze dwadzieś­cia lat temu w Teatrze Wybrzeże, przy pier­wszych sztukach Pawła Demirskiego. Sekun­du­ją im jako Wacław i Klara młodzi Fil­ip Lip­iec­ki i Pauli­na Szostak. Ich fredrows­cy bohaterowie nie są ugrzecznieni ani sielankowi; to krwiste charak­tery, z pożą­da­ni­a­mi przekracza­ją­cy­mi papierowe amory i małżeńskie plany […] Tekst przed­staw­ienia w Komedii płynie w dobrym tem­pie, spek­takl trzy­ma rytm, a Pap­kin Stuhra przeis­tacza w błyskotli­we sceniczne miniatu­ry te frag­men­ty Fredry, które zdawało­by się, że są najbardziej anachron­iczne […] “Zem­s­ta” to świet­ny strzał”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://wyborcza.pl/7,112395,30912261,maciej-stuhr-uwodzi-zemsta-zadary-to-swietny-strzal.html

Krzysztof Stopczyk | Okiem Obserwatora

„Po pod­niesie­niu kur­tyny zobaczyliśmy scenografię (Robert Rumas) odw­zorowu­jącą słyn­ny obraz amerykańskiego malarza Edwar­da Hop­pera — „Nighthawsk” (…) Pomysł z usy­tuowaniem akcji sztu­ki o pol­s­kich szla­chetkach, napisanej i wydanej w lat­ach trzy­dzi­estych XIX w. przez pol­skiego hra­biego, w nowo­jorskim, noc­nym barze...

Krzysztof Stopczyk | Okiem Obserwatora

„Po pod­niesie­niu kur­tyny zobaczyliśmy scenografię (Robert Rumas) odw­zorowu­jącą słyn­ny obraz amerykańskiego malarza Edwar­da Hop­pera — „Nighthawsk” (…) Pomysł z usy­tuowaniem akcji sztu­ki o pol­s­kich szla­chetkach, napisanej i wydanej w lat­ach trzy­dzi­estych XIX w. przez pol­skiego hra­biego, w nowo­jorskim, noc­nym barze i na uli­cy przed nim, okazał się strza­łem w dziesiątkę. (…) Warst­wa wiz­ual­na tego przed­staw­ienia jest zaskaku­ją­ca, ale równocześnie stanowi pod­stawę całej kon­cepcji tej insc­eniza­cji. (…)

Oprócz reży­sera i zespołu wys­tępu­jącego na sce­nie, znakomitą pracę wykon­ała jeszcze dwój­ka współtwór­ców: rewela­cyjną chore­ografię i ruch sceniczny ustaw­iła Eweli­na Adams­ka-Por­czyk, a wal­ki (na noże też) — Daw­id Fajer. Zapew­ni­am Państ­wa, że nie są to kon­tredanse, polonezy czy wymachi­wanie scy­zo­ryka­mi. Jest na co popa­trzeć”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://e‑teatr.pl/okiem-obserwatora-zemsta-47818

Jacek Mroczek | Teatr Varia

„Tekst Alek­san­dra Fredry to jed­na z najlep­szych w pol­skiej lit­er­aturze komedii. Nie starze­ją­cy się korowód ludz­kich przy­war, uczuć i zabawnych pomyłek. Michał Zadara pro­ponu­je odczy­tanie „Zem­sty” w sposób specy­ficzny. Nie ingeru­jąc w tekst, nie ingeru­jąc — nad­miernie — w inter­pre­tację...

Jacek Mroczek | Teatr Varia

„Tekst Alek­san­dra Fredry to jed­na z najlep­szych w pol­skiej lit­er­aturze komedii. Nie starze­ją­cy się korowód ludz­kich przy­war, uczuć i zabawnych pomyłek. Michał Zadara pro­ponu­je odczy­tanie „Zem­sty” w sposób specy­ficzny. Nie ingeru­jąc w tekst, nie ingeru­jąc — nad­miernie — w inter­pre­tację go przez aktorów, doda­je im współczesne kostiumy i rek­wiz­y­ty. Efekt tego jest wręcz brawurowy.

„Zem­s­ta” to także kul­towe w naszej lit­er­aturze sce­ny. Słynne dyk­towanie lis­tu przez „moci­um panie” Cześni­ka piszące­mu niez­grab­nie Dyn­dal­skiemu tu odby­wa się…   uży­ciem lap­topa. Klara to dynam­icznie stą­pa­ją­ca panien­ka z ele­gancką tore­bką i buz­ią w ekranie tele­fonu. Pap­kin swo­je udawane przewa­gi w bitwie o mur doku­men­tu­je za pomocą self­ie. I to wszys­tko jest umieszc­zone ze smakiem, wyczu­ciem i sza­cunkiem dla bard­zo prze­cież pol­skiego i ważnego tek­stu.

Słowo o Aktorach. Na sce­nie Teatru Kome­dia rodzą się kreac­je. Pap­kin Macie­ja Stuhra bawi do łez. Obaw­iałem się, czy tak charak­terysty­czny aktor nie przyć­mi pozostałych postaci komedii. W żad­nym razie. Jest wspani­ały, śmieszny, wzrusza­ją­cy. Ale Cześnik w wyko­na­niu Arka­diusza Brykalskiego, świet­ny Rejent Bar­tosza Por­czy­ka, czy Pod­stoli­na Bar­bary Wysock­iej — są zagrane równie znakomi­cie. Bard­zo dobrze wypa­da Fil­ip Lip­iec­ki w roli Wacława, wspom­ni­ana już Klara, którą gra  Pauli­na Szostak, czy Śmi­gal­s­ki w zabawnej inter­pre­tacji Moni­ki Ciecio­ry. Charak­terysty­czny i doskonale pokazany jest, także już wspom­ni­any, Dyn­dal­s­ki którego gra Mikołaj Woubishet.

[…] „Zem­s­ta” w reży­serii Michała Zadary to moim zdaniem kome­dia co najm­niej sezonu. Abso­lut­nie nie do pominię­cia przez kogokol­wiek, kto aspiru­je do świa­ta kul­tur­al­nej Warsza­wy. Genialne, wzrusza­jące, śmieszne, błyskotli­we — moż­na mnożyć pochwalne przymiotni­ki. Ja chcę to zobaczyć jeszcze co najm­niej raz!!!!”

Rafał Turowski | rafalturow.ski

„Mogło być tak — Michał Zadara (jak zawsze, gdy wys­taw­ia klasykę) bard­zo – ale to bard­zo uważnie przeczy­tał, co też Hra­bia raczył w utworze napisać, zwró­cił przy tym uwagę na naj­drob­niejsze szczegóły, akcję przeniósł akcję do środowiska gang­ster­skiego (bo mógł),...

Rafał Turowski | rafalturow.ski

„Mogło być tak — Michał Zadara (jak zawsze, gdy wys­taw­ia klasykę) bard­zo – ale to bard­zo uważnie przeczy­tał, co też Hra­bia raczył w utworze napisać, zwró­cił przy tym uwagę na naj­drob­niejsze szczegóły, akcję przeniósł akcję do środowiska gang­ster­skiego (bo mógł), zaprosił do współpra­cy znakomi­tych aktorów (Fre­dro bezl­i­tośnie karze za brak tal­en­tu), a następ­nie — zre­al­i­zował bard­zo zabawne, wspaniale zagrane, pełne życia i bard­zo ludz­kich (nie zawsze pozy­ty­wnych) emocji przed­staw­ie­nie, będące jed­nocześnie znakomitą komedią, pewnego rodza­ju hoł­dem złożonym Autorowi oraz — cud­owną zabawą i kon­wencją, i teatrem w ogóle.

Pap­ki­na obłęd­nie zagrał Maciej Stuhr, wyraźnie baw­iąc się tchór­zost­wem, mit­o­manią i hipochon­drią swo­jego bohat­era, to jed­na z najlep­szych ról sezonu. Mamy fan­tasty­cznego Arka­diusza Brykalskiego w roli Cześni­ka, sce­na pisa­nia lis­tu z Dyn­dal­skim (Mikołaj Woubishet) jest prawdzi­wą perełką, pre­mierowa pub­liczność dopowiadała moci­um panie; budzącego prawdzi­wą zgrozę (bo jest ta Zem­s­ta również opowieś­cią o prze­mo­cy) Rejen­ta zagrał Bar­tosz Por­czyk,

Bar­bara Wysoc­ka w roli Pod­stoliny jest wprost olśniewa­ją­ca, a serce Klary (Pauli­na Szostak) oraz piękniejszej częś­ci wid­owni – jak pod­słuchal­iśmy w foy­er pod­czas antrak­tu – pod­bił znakomi­ty w roli Wacława – Fil­ip Lip­iec­ki. Plus Moni­ka Ciecio­ra jako Śmi­gal­s­ki i — niemy jak Iwona Gom­brow­icza, a jed­nak będą­cy praw­ie cały czas na sce­nie – Dami­an Mir­ga.

Jestem pewien, że młod­si wid­zowie zobaczy­wszy ten spek­takl, mogą zech­cieć rozs­makować się w pol­skiej klasyce, a star­si — będą zaskoczeni, że moż­na ją z powodze­niem pokazać także bez obow­iązkowego właś­ci­wie doty­chczas rozpy­la­nia na wid­owni zapachu kurzu z kur­tyny i — naf­taliny z kostiumów.

Koniecznie”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://www.rafalturow.ski/teatr/teatr-komedia

Aniela Bocheńska | Nowa Siła Krytyczna

„Jak przełożyć satyrę o drob­nej szlach­cie na współczes­ność? Zadara razem ze scenografem Robertem Rumasem i kostiu­mo­grafką Polą Gomółką analogię znaleźli w drob­nomieszczanach. To o nich opowia­da ich „Zem­s­ta”, zagrana w deko­rac­jach odd­a­ją­cych sytu­ację z obrazu Edwar­da Hop­pera, „Noc­ne mar­ki” –...

Aniela Bocheńska | Nowa Siła Krytyczna

„Jak przełożyć satyrę o drob­nej szlach­cie na współczes­ność? Zadara razem ze scenografem Robertem Rumasem i kostiu­mo­grafką Polą Gomółką analogię znaleźli w drob­nomieszczanach. To o nich opowia­da ich „Zem­s­ta”, zagrana w deko­rac­jach odd­a­ją­cych sytu­ację z obrazu Edwar­da Hop­pera, „Noc­ne mar­ki” – nieliczni goś­cie baru sym­bol­izu­ją samot­ność i dobrobyt mieszczan. Nie tylko wys­trój sce­ny i rek­wiz­y­ty założone w didaskali­ach uległy przemi­an­ie. To w ogóle nie jest sprawa o murze ani o kłócą­cych się o niego zabawnych sąsi­adach. Nie, to opowieść o chci­woś­ci, ksz­tał­tu­jącej relac­je między­ludzkie na każdym poziomie – miłoś­ci między kobi­etą i mężczyzną, przy­jaźni, sto­sunków rodzin­nych, zawodowych. Nie trze­ba było dopisy­wać ani pół słowa, żeby stało się to jasne.

Co było do tego niezbędne? Wybit­na inter­pre­tac­ja i doskon­ali aktorzy – jak Maciej Stuhr, który odjął Pap­ki­nowi przy­na­jm­niej połowę groteskowoś­ci, przed­staw­ił jego his­torię na poważnie, a mimo to wciąż bez wysiłku baw­ił pub­liczność. Czy Bar­bara Wysoc­ka na włas­nych zasadach tworzą­ca Pod­stolinę. Moty­wy jej postaci nie są jasne, bo nigdy nie mają być. Dlaczego? Uważa, że świat stara się nieustan­nie ją wyko­rzys­tać, wobec czego pozwala sobie na bezwzględ­ność. Najbardziej przykuwa uwagę Arka­diusz Brykals­ki, tworzą­cy z Cześni­ka bezwzględ­nego i groteskowego właś­ci­ciela nieru­chomoś­ci”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://e‑teatr.pl/teatr-gangsterski-teatr-patriotyczny-czyli-zemsta-47772

Zaplanuj wizytę w Komedii