Przejdź do głównej zawartości strony

Anna Czajkowska | Teatr dla wszystkich

„[…] Oczy­wiś­cie są też taneczne popisy, w których bry­lu­je Krzysztof Szczepa­ni­ak w roli cwa­ni­acz­ka ze stol­i­cy – kawalera Artu­ra Mroczkowskiego. Aktor emanu­je energią i wdz­ięczną gibkoś­cią. Czaru­je jak wąż – słowa­mi i tonem gło­su, gestyku­lacją, zachowaniem. A przy tym to jego poczu­cie humoru – powala­jące! W przyjętej kon­wencji jak ryba w wodzie czu­je się Mag­dale­na Smalara – pani Brzes­ka. Przepysz­na, charak­ter­na acz dos­to­j­na matrona i mat­ka pię­ciu pociech, której dusza aż kipi od brawury i zmysłowoś­ci. Smalara to scenicz­na lwica, a kiedy śpiewa, nada­je inten­sy­wny odcień wykony­wanym utworom. Obok niej potul­ny mąż – Kacper Kuszews­ki. Pełen ciepła i ser­ca (choć przy­war ma kil­ka), z wyrozu­mi­ałoś­cią spoglą­da na wybry­ki córek. Aktor z ujmu­jącą nat­u­ral­noś­cią odd­a­je charak­ter, wady i zale­ty swego bohat­era. Role córek są równie ciekaw­ie obsad­zone. Hele­na Englert jako najmłod­sza z panien Brzes­kich, Michali­na, raz bawi, raz wzrusza. Wyróż­nia się wyglą­dem i osobowoś­cią, a jej duet z ulu­bioną, zarad­ną kucharką Franią ma klasę i odpowied­ni ton. Bard­zo dobra Bar­bara Kur­dej-Szatan w roli Frani pięknie part­neru­je młodz­i­utkiej aktorce. Nie sposób zachować powagę, gdy na scenę wkracza­ją inne cór­ki państ­wa Brzes­kich – Artur Cham­s­ki, Maciej Pawlak, Krzysztof Szczepa­ni­ak. Bez mrug­nię­cia okiem zmieni­a­ją wygląd i już za chwilę sza­le­ją jako absz­ty­fikan­ci z Warsza­wy, by zaraz ponown­ie wcielić się w gołąbecz­ki z prow­incji. Julia Kamińs­ka czyli Beat­ka, słod­ka i zmysłowa, ani na chwilę nie porzu­ca poczu­cia humoru, choć życie drugiej z młod­szych sióstr do najłatwiejszych nie należy. Z koniecznoś­ci macha miotłą jako Kujaw­ian­ka i czer­pie sporą radość z tej przemi­any […] W muzy­cznym spek­tak­lu Teatru Kome­dia bywa gorzko, ale częś­ciej nos­tal­gicznie, tanecznie i z przy­tu­pem. Sprawność i pre­cyz­ja reży­serii, pomysłowość oraz entuz­jazm twór­ców i wykon­aw­ców mają moc rozbaw­ia­nia widzów, w dodatku nie tylko w kar­nawale. Wodewil w takiej odsłonie z pewnoś­cią na dłu­go pozostanie w pamię­ci widzów, a i ze sce­ny warsza­wskiego teatru bez wąt­pi­enia szy­bko nie zejdzie”

Cały tekst przeczy­tasz na: https://teatrdlawszystkich.eu/bo-gdy-zonka-rozum-ma-rade-sobie-zawsze-da/