Przejdź do głównej zawartości strony

Tomasz Miłowski | AICT

„Mon­odram Woj­ciecha Ogrodz­ińskiego nie trzy­ma się lin­earnej formy opowieś­ci, to raczej mozai­ka wspom­nień i reflek­sji, przepla­tanych odt­warzany­mi przez akto­ra z nieby­wałym tal­en­tem i tak­tem sławny­mi numera­mi Dod­ka, który­mi pod­bi­jał ser­ca wid­zow – jego witza­mi, stepowaniem, chwackim pog­wiz­dy­waniem i naślad­owaniem roz­maitych dźwięków, a także piosenka­mi. Sce­na węd­kowa­nia, kiedy Dziarkows­ki sug­esty­wnie jak urod­zony mim opowia­da ges­ta­mi swo­ją przy­godę nad wodą wraz z prze­bieraniem się w stosowny strój (tylko sug­erowany gestem i ruchem) i odgłosa­mi przy­rody, budzi niekła­many podziw. Kiedy się oglą­dało Dym­szę w kinie, widać było, jak go ponosi ener­gia. Moż­na się było spodziewać, że wyskoczy z ekranu. Dziarkows­ki ukazu­je ten żywioł – stepu­jąc krzesze niemal iskry – ale to żywioł pod kon­trolą, wspier­any przez reży­serkę nien­atręt­nie dozowany­mi efek­ta­mi fil­mowy­mi i światłem (…) Mon­odram Dziarkowskiego to nie tylko nos­tal­giczne przy­pom­nie­nie wybit­nego komi­ka, zasługu­jącego na pamięć, ale dające do myśle­nia przed­staw­ie­nie o losie artysty, o niebez­pieczeńst­wach dokony­wanych wyborów, o łatwych i powierz­chownych osą­dach i o pstrokatej sław­ie, która łat­wo może zmienić się w niesławę”

Cała recen­z­ja do przeczy­ta­nia tutaj: https://www.aict.art.pl/2025/10/04/powrot-krola/