„Monodram Wojciecha Ogrodzińskiego nie trzyma się linearnej formy opowieści, to raczej mozaika wspomnień i refleksji, przeplatanych odtwarzanymi przez aktora z niebywałym talentem i taktem sławnymi numerami Dodka, którymi podbijał serca widzow – jego witzami, stepowaniem, chwackim pogwizdywaniem i naśladowaniem rozmaitych dźwięków, a także piosenkami. Scena wędkowania, kiedy Dziarkowski sugestywnie jak urodzony mim opowiada gestami swoją przygodę nad wodą wraz z przebieraniem się w stosowny strój (tylko sugerowany gestem i ruchem) i odgłosami przyrody, budzi niekłamany podziw. Kiedy się oglądało Dymszę w kinie, widać było, jak go ponosi energia. Można się było spodziewać, że wyskoczy z ekranu. Dziarkowski ukazuje ten żywioł – stepując krzesze niemal iskry – ale to żywioł pod kontrolą, wspierany przez reżyserkę nienatrętnie dozowanymi efektami filmowymi i światłem (…) Monodram Dziarkowskiego to nie tylko nostalgiczne przypomnienie wybitnego komika, zasługującego na pamięć, ale dające do myślenia przedstawienie o losie artysty, o niebezpieczeństwach dokonywanych wyborów, o łatwych i powierzchownych osądach i o pstrokatej sławie, która łatwo może zmienić się w niesławę”
Cała recenzja do przeczytania tutaj: https://www.aict.art.pl/2025/10/04/powrot-krola/