„Zachwycająca była lekkość z jaką aktorzy przemieszczali się między rolami i scenami. Zagranie w jednym spektaklu 3–4 ról brzmi na niewykonalne, biorąc pod uwagę zmiany kostiumu i zachowań, tutaj dzieje się to cały czas. Tak jakbyśmy zgodnie z opisem pogrążyli się w sen gdzie nie ma niczego niemożliwego […] Spektakl jest bardzo atrakcyjny dla widza, nie pozwala się nudzić i cały czas wymyśla nowości […] Bardzo przypadły mi do gustu to jak pełna życia jest każda scena. Bohaterowie na drugim planie wchodzą w kontakt werbalny lub mimiką ze sobą i z widzem. Sprawia, to że czujemy się częścią historii, to także nasz sen. Stworzyło to klimat szekspirowskiego teatru czasów elżbietańskich gdzie widzowie angażowali się w udział w spektaklu. Wychodząc ze spektaklu byłam w twórczym nastroju. Segment dotyczący przygotowania spektaklu na ślub Hipolity i Tezeusza stał się moim ulubionym. Jest dla mnie inspiracja, o tym, że warto próbować i tworzyć, nie zawsze będąc przy tym poważnym. Chciałabym wyróżnić także to, że w tym wątku biorą udział ci pracownicy teatru, których zwykle nie widać. Udział dekoratorów i operatorów światła prowadzi do niezwykle ciekawego efektu spektaklu w spektaklu”
Cała recenzja do przeczytania tutaj: http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/usiadz-wygodnie-i-zasnij.html