Przejdź do głównej zawartości strony

Anna Wasilczyk | Dziennik Teatralny

„Zach­wyca­ją­ca była lekkość z jaką aktorzy przemieszcza­li się między rola­mi i sce­na­mi. Zagranie w jed­nym spek­tak­lu 3–4 ról brz­mi na niewykon­alne, biorąc pod uwagę zmi­any kostiu­mu i zachowań, tutaj dzieje się to cały czas. Tak jak­byśmy zgod­nie z opisem pogrążyli się w sen gdzie nie ma niczego niemożli­wego […] Spek­takl jest bard­zo atrak­cyjny dla widza, nie pozwala się nudz­ić i cały czas wymyśla nowoś­ci […] Bard­zo przy­padły mi do gus­tu to jak peł­na życia jest każ­da sce­na. Bohaterowie na drugim planie wchodzą w kon­takt wer­bal­ny lub mimiką ze sobą i z widzem. Spraw­ia, to że czu­je­my się częś­cią his­torii, to także nasz sen. Stworzyło to kli­mat szek­spirowskiego teatru cza­sów elż­bi­etańs­kich gdzie wid­zowie angażowali się w udzi­ał w spek­tak­lu. Wychodząc ze spek­tak­lu byłam w twór­czym nas­tro­ju. Seg­ment doty­czą­cy przy­go­towa­nia spek­tak­lu na ślub Hipoli­ty i Tezeusza stał się moim ulu­bionym. Jest dla mnie inspirac­ja, o tym, że warto próbować i tworzyć, nie zawsze będąc przy tym poważnym. Chci­ałabym wyróżnić także to, że w tym wątku biorą udzi­ał ci pra­cown­i­cy teatru, których zwyk­le nie widać. Udzi­ał deko­ra­torów i oper­a­torów światła prowadzi do niezwyk­le ciekawego efek­tu spek­tak­lu w spek­tak­lu”

Cała recen­z­ja do przeczy­ta­nia tutaj: http://www.dziennikteatralny.pl/artykuly/usiadz-wygodnie-i-zasnij.html